II. Skanowanie pałacu w Siemczynie - Akademia Morska w Szczecinie

PAŁAC W CHMURZE… PUNKTÓW

czyli kolejne pomiary koła naukowego Metiri w Siemczynie

           W dniach 25-26 marca 2017 roku odbyl się II etap wyjazdu koła naukowego Metiri do powiatu drawskiego pod opieką dr inż. Grzegorza Stępnia. Studenci nie oszczędzali na czasi i z samego rana wyruszyli do Siemczyna. Tak jak ostatnim razem obiektem pomiarów był kompleks pałacowo-folwarczny, którego właścicielem jest Pan Bogdan i Zdzislaw Andziakowie, dla przypomnienia znajduje się tam 290-letni pałac barokowy z otaczającym go obszarem parkowo-rekreacyjnym. Chociaż wyjazd był nieco krótszy, ponieważ trwał niecałe 2 dni, efekty pracy przyszłych geodetów były bardzo owocne.

Gospodarz po raz kolejny wykazał się gościnnością oferując nam przepyszny poczęstunek, który miał pomóc w nabraniu sił na pracowity dzień. Najważniejszą rzeczą stało się ustalenie planu działania. Studenci zostali podzieleni na 3 mniejsze zespoły, tak aby prace mogły przebiegać sprawnie oraz by każdy miał możliwość zapoznania się z innym instrumentem.

Celem grupy pierwszej była wizualizacja pałacu w 3D. Zadanie zostało zrealizowane za pomocą naziemnego skanera laserowego firmy Faro. Zostało założonych około 25 stanowisk, po 9 minut sesji pomiarowej na każdym. Tak duża ilość punktów obserwacyjnych jest bardzo czasochłonna, ale efekty końcowe są zdumiewające.

Zespół drugi zajął się pomiarami tachimetrycznymi. Głównym zadaniem było założenie i pomiar osnowy geodezyjej (przyp. red.: osnowa geodezyjna – zbiór punktów, które mają położenie wyznaczone w państwowym systemie odniesień przestrzennych, na których wyznaczono wielkości fizyczne charakterystyczne dla danego jej rodzaju oraz błąd ich wyznaczenia). Na pałacu wyznaczono punkty kontrolne (specjalnie przygotowane tarcze), które znajdowały się na frontowej ścianie pałacu. Opracowane wyniki pozwoliły sprawdzić różnicę pomiędzy dokładnośćią danych z dwóch różnych metod pomiarowych.


          Trzecia ekipa miała za zadanie założenie nowych punktów osnowy fotogrametrycznej niezbędnych do wykonania ortofotomapy. Za pomocą odbiornika satelitarnego (GNSS – RTK) uzyskano położenie tych fotopunktów w terenie. Drużyna ta została wsparta przez opiekuna koła, który wykonał nalot bezzałogowym systemem latającym nad wybranym kompleksem. Wieczorem po sytej kolacji, odbyła się integracja zespołu i regeneracja sił na kolejny dzień.

Następnego słonecznego poranka zostąły przeprowadzone prace, dzięki którym uzyskano ok. 600 punktów (pikiet, z określoną wysokością) przy użyciu odbiornika GNSS – RTK. Są one niezbędne do stworzenia numerycznego modelu terenu mierzonej skarpy. Studenci korzystając z ładnej pogody mieli szansę na wykonanie 2 nalotów systemem bezzałogowym DJI Phantom 4. Loty wykonane były na wysokości 50 metrów nad skarpą z 90% pokryciem, z czego pierwszy posiadał kamerę pochyloną pod kątem 800 natomiast drugi 900 w celu porównania efektów.

Oba modele otrzymane z Bezzałogowego Systemu Latającego zestawiono z modelem opracowanym na podstawie danych GNSS – RTK. Wyniki tych analiz zostaną zaprezentowane na konferencji naukowej.


          W tym samym czasie kolejna drużyna określiła położenie sytuacyjne punktów osnowy przy użyciu Tachimetru M3 firmy timble. Uzyskanie tych współrzędnych posłużyło nam do porównania ich z wcześniej wyznaczonymi stanowiskami metodą satelitarną.

W nagrodę za zakończenie udanych pomiarów, na rozluźnienie atmosfery, mogliśmy podziwiać loty wielowirnikowców sterowanych przez specjalistów w tej dziedzinie.

Podsumowując, podczas wyjazdu członkowie koła mogli zyskać doświadczenie i sprawności w obsługiwaniu instrumentów, a w efekcie nabyć wiedzę w obszarze szeroko rozumianych zagadnień geodezyjnych. Należą się serdeczne podzękowania dla Pana Bogdana Andziaka za uprzejmą gościnę oraz udostępnienie terenu w celach naukowych. Niezmiernie cieszymy się z dotychczasowej współpracy i mamy nadzieję na kolejne spotkanie.

Opracowanie: Roman Hałaburda (KN Metiri)


Autorzy: Ilona Garczyńska, Klaudia Najdecka


Wyjazd studyjny do Cedyni i Siekierek

Wyjazd studyjny do Cedyni i Siekierek

18 kwietnia 2015

W ramach współpracy grupa przyjaciół Henrykowskiego Stowarzyszenia w Siemczynie wzięła udział dnia 18 kwietnia br. w uroczystościach poświęconych 70 rocznicy sforsowania Odry przez 1 Armię WP w rejonie: Siekierek, Starych Łysogórek, Gozdowic.

Uroczystości rozpoczęły się od Mszy Polowej przy cmentarzu żołnierzy polskich w Starych Łysogórkach. Następnie apel poległych i złożenie kwiatów przez przedstawicieli władz wojewódzkich, powiatowych, gminnych, kombatantów, szkół i stowarzyszeń. Potem przejazd do wsi Gozdowice, złożenie kwiatów pod pomnikiem saperów oraz zwiedzanie Muzeum Pamiątek Wojsk Inżynieryjnych. Po muzeum oprowadzał uczestników wycieczki dyrektor Domu Kultury w Cedyni, p. Paweł Pawłowski. Wojskowa grochówka, przepłynięcie Odry wojskowym promem i odwiedzenie zrekonstruowanego przez lokalnych miłośników historii bunkra gen. dyw. Stanisława Popławskiego obserwującego przeprawę, stały się dodatkową atrakcją tego dnia. Zachód słońca uczestnicy wycieczki podziwiali z Góry Czcibora, na której wznosi się pomnik sławnej bitwy pod Cedynią, gdzie w 972r. książę Mieszko i jego brat Czcibor zatrzymali atak wojsk margrabiego Hodona. Panoramę rozlewisk Odry w ostatnich promieniach dnia obejrzeli z dziedzińca Sanktuarium Matki Bożej Nadodrzańskiej Królowej Pokoju w Siekierkach. Wrażeń dopełniło ciekawe spotkanie z proboszczem sanktuarium. Wieczorem – uroczysta kolacja w towarzystwie Pawła Pawłowskiego oraz pary młodych rekonstruktorów historii z Warszawy, przerodziła się w spontaniczne śpiewy historyczne.

Następny dzień wypełniony po brzegi spotkaniami z historią Nadodrza i ciekawymi ludźmi. Najpierw zwiedzanie Cedyni: wieża widokowa, muzeum i opowieści młodych pasjonatów , następnie wraz z grupą miłośników historii z Cedyni wyjazd do gminy Chojna
i spacer po parku krajobrazowo – naturalistycznym „Dolina Miłości”.

Dalej niemieckie Niederfinow i zwiedzanie podnośni na drodze wodnej Odra – Hawela – Łaba. Jest to najstarsza konstrukcja tego typu w Niemczech, działająca od 1934 roku. Konstrukcja wysokości 52 metrów, długości 94 m, szerokości 27 m. mieści w środku gigantyczną wannę, do której wpływają statki turystyczne i barki. Podnoszone na wysokość 36 metrów przedostają się z dolnego odrzańskiego na górny hawelski odcinek kanału i odwrotnie.

Na koniec wizyta w niemieckiej wsi Neukustrinchen w gminie Oderaue
i ekumeniczne nabożeństwo poświęcone pamięci poległych przy forsowaniu Odry żołnierzy, złożenie kwiatów przy tablicy pamiątkowej i krzyżu, miłe spotkanie przy kawie i cieście, wizyta w miejscowej izbie pamięci. W spotkaniu brali udział nie tylko przedstawiciele władz ale także mieszkańcy wsi, którzy z szacunkiem i zrozumieniem historii oddali cześć zarówno polskim, radzieckim jak i niemieckim, poległym w bitwie żołnierzom. Ta niewielka społeczność wzbudza szacunek swoim zaangażowaniem w pielęgnowaniu tradycji, historii bez cienia rewizjonizmu


40-lecie Parafii pw. Matki Boskiej Różańcowej w Siemczynie

40-lecie Parafii pw. Matki Boskiej Różańcowej w Siemczynie

5 października 2013 roku

W sobotę 5 października br., przeżywaliśmy w parafii pw. Matki Bożej Różańcowej w Siemczynie Jubileusz 40-lecia połączony z odpustem ku czci Matki Bożej Różańcowej, patronki kościoła i parafii.

40 lat temu, 2 października 1973 r., we wspomnienie Św. Aniołów Stróżów na mocy dekretu J.E. bpa Ordynariusza Diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej, nominata kardynała Ignacego Jeża została erygowana nowa parafia M.B. Różańcowej wydzielona z parafii Świętej Trójcy w Czaplinku. W skład parafii weszły miejscowości Siemczyno, Rzepowo, Piaseczno, Głęboczek, Żelisławie, Chmielowo PGR, Kolonia Siemczyńska, Kaleńsko Nowe. Po zmianach i zniesieniu urzędowych nazw niektórych miejscowości w granicach parafii na dzień obecny znajdują się miejscowości Siemczyno, Rzepowo, Piaseczno, Głęboczek, Żelisławie, Wrześnica. Pierwszym proboszczem nowej parafii został ks. Edward Kołek SDB. Do 1991 r. parafia była prowadzona przez księży salezjanów, a od 1991 r. pieczę nad parafią objęli księża diecezjalni.

Mszy św. Jubileuszowej przewodniczył J.E. ks. Bp Krzysztof Zadarko oraz zaproszeni księża wśród nich byli proboszczowie parafii ks. Bolesław Kujawa SDB i ks. Krzysztof Łada SDB. Słowo Boże wygłosił o. Włodyga OSB ze wspólnoty benedyktyńskiej ze Starego Krakowa, w którym zwrócił uwagę na patronkę parafii Matkę Bożą Różańcową, ale również na Jubileusz, który nie tylko jest dziękczynieniem, ale również wyznaczeniem nowych planów i zadań na następne lata pracy duszpasterskiej i wzrostu wiary. W uroczystości uczestniczyli przedstawiciele władz lokalnych. Starosta Drawski p. Stanisław Cybula. Burmistrz Czaplinka p. Adam Kośmider, radni powiatowi p. Genowefa Polak, p. Wiktor Woś, p. Krzysztof Zacharzewski prezes LGD „Partnerstwo Drawy”, p. Janina Gąszcz dyrektor CzOK, p. Bogdan i Zdzisław Andziak właściciele pałacu w Siemczynie oraz parafianie i przybyli goście.

Uroczystość zakńczyła się wspólnym pamiątkowym zdjęciem na tle kościoła i spotkaniem z zaproszonymi gośćmi w Zespole Pałacowo-Folwarcznym państwa Andziaków w Siemczynie.


Zjazd rodu von Bredow

Spotkanie potomków Hartwiga i Maschy von Bredow w Siemczynie

 

W dniach 2-5 sierpnia zjechali do Siemczyna potomkowie Hartwiga i Maschy von Bredow oraz kilku, urodzonych przed 1945 rokiem, mieszkańców Heinrichsdorf. Byli to:

  • Mathias i Beate von Bredowz synami Fritzem Ferdinandem oraz córką Felicitas. Mathias od 2010 roku jest Prezydentem rodziny von Bredow i organizatorem zjazdów rodzinnych. Ten zjazd obejmował potomków linii siemczyńskiej.
  • Baronostwo Christian i Adelheid von Bredow. Christian (urodzony 24.01.1951 r.) jest starszym bratem Mathiasa i mieszka w Stade w okolicach Hamburga. Był V-ce Prezydentem Izby Przemysłowo-Handlowwej (IHK) w Stade.
  • Leonore i Kristina Schneider. Leonore (urodzona 26.02.1953 r.) jest starszą siostrą Mathiasa. Mieszka w Stuttgarcie. Kristina (urodzona w 1972 r.) jest jej najstarszą córką.
  • Elisabeth i Peter Ainsliez dziećmi Frederikiem, Kathrin i Vereną. Elisabeth („Lisi” urodzona w 1977 r.) jest córką Leonore Schneider (z domu von Bredow). Jej mąż Peter Ainslie jest synem Maschy i Don Ainslie, którzy również brali udział w spotkaniu. Elisabeth i Peter żyją w Stuttgarcie.
  • Sibylle i Johannes Simon-Kutscher. Sybille jest młodszą siostrą Mathiasa. Była wraz z nim i ich rodzicami, Wichardem i Ingrid, w 1985 r. w Siemczynie. Była to ich pierwsza wizyta w tej miejscowości po II Wojnie Światowej. Pracuje jako pielęgniarka. Mieszka z mężem Johannesem w Hamburgu.
  • Mascha i Don Ainslie. Mascha Ainslie nosi imię na cześć swojej babci, która mieszkała w Pałacu w Heinrichsdorf (Siemczyno). Jest córką Heinza, trzeciego z siedmiu synów Hartwiga i Maschy, który wyjechał do RPA po II Wojnie Światowej. Mascha poślubiła Dona Ainslie. Jedno z ich dzieci, Peter, ożeniony jest z Elisabeth, córką starszej siostry Mathiasa Leonere Schneider. Mascha i Don mieszkają w Capetown w RPA. Mascha i Don odwiedzili Siemczyno w 2001 r.
  • Wilfried i Monika von Bredow. Wilfried (Billy) jest synem Christopha, drugiego z 7 synów Hartwiga i Maschy. Był on ostatnim z von Bredow urodzonym w Heinrichsdorf przed rokiem 1945 (urodzony 2 stycznia 1944 r.), a ochrzczonym w kwietniu 1944. Uroczystość chrztu i późniejsze jej celebrowanie było ostatnim wielkim przyjęciem, które odbyło się w Pałacu w Siemczynie przed końcem II Wojny Światowej. Billy jest znanym profersorem Nauk Politycznych na Uniwersytecie w Marburgu i opublikował wiele książek i esejów.
  • Hartwig i Elfriede von Bredow. Hartwig jest synem Hasso, czwartego z 7 synów Hartwiga i Maschy. Mieszka w Penzberg (Bawaria).
  • Anette i Gerald Lau. Anette (matka Alexa) jest córką Hasso i siostrą Hartwiga. Razem ze swoim mężem Geraldem mieszka w Traunstein (Bawaria).
  • Alexander i Esther Lau z 2 dzieci. Uczestnikami spotkania były także inne osoby spoza rodziny:
  • Rodzina Kuhl(3 osoby) – między innymi córka ostatniego niemieckiego Burmistrza Heinrichsdorf. Rodzina ta gościła również w Hotelu w czasie obchodów Dni Henrykowskich w 2011 roku.
  • Rodzina Weber(2 osoby) – Erika Weber (urodzona jako Erika Vorpahl) jest córką ostatniego dyrektora przedwojennej Gorzelni w Heinrichsdorf (Siemczyno), która była własnością von Bredow. Miała 8 lat kiedy jej rodzina opuściła kraj w 1945 roku.
  • Elfriede Kroog– była służąca w Pałacu w Heinrichsdorf (Siemczyno) do 1945 roku (również była gościem w Siemczynie w 2011 r.)
  • Lilotte Frank– również gościła w Siemczynie w 2011 r. Przed 1945 rokiem mieszkała w Złocieńcu (Falkenburg), a podczas wizytacji przez Adolfa Hitlera ośrodka szkoleniowego NSDAP w Budowie (Ordensburg) uczestniczyła jako mała dziewczynka w uroczystym powitaniu Hitlera, o czym osobiście opowiadała i określała to jako niesamowite przeżycie.

 

  • Zjazd w 2012 poprzedziły indywidualne i zorganizowane wizyty w Siemczynie dawnych mieszkańców i potomków Maschy i Hartwiga von Bredow. Przyczyniły się one do nawiązania bliższych kontaktów z obecnymi mieszkańcami Siemczyna oraz braćmi Zdzisławem i Bogdanem Andziakami, głęboko zainteresowanymi odtworzeniem historii domeny i jej dawnych tradycji. Znaczący udział w przeszłości w organizacji spotkań miała Krystyna Kaniowska, która zorganizowała w tym celu małe biuro turystyczne funkcjonujące do 2011 roku. Sponsorowała ustawienie 12 maja 2010 r. na ewangielickim cmentarzu w Siemczynie tablicy upamiętniającej pochowanych tu dawnych mieszkańców Siemczyna (Heinrichsdorf).
  • Natomiast bezpośrednim przyczynkiem do zorganizowania zjazdu były rozmowy Bogdana Andziaka z Mathiasem von Bredow. Rozmowy te zaoowocowały też ustawieniem tablicy pamiątkowej poświęconej Hartwigowi von Bredow założycielowi  heinrichsdorfskiej (siemczyńskiej) linii rodu. Na miejscu jego mogiły (zniszczonej po wojnie), zlokalizowanej w zabytkowym, przypałacowym parku ustawiono obelisk z tablicą pamiątkową. Uroczystość odsłonięcia obelisku z tablicą, z udziałem rodziny Mathiasa von Bredow, miała miejsce w czasie Dni Henrykowskich AD 2012.
  • W piątek 3 sierpnia uczestnicy zjazdu złożyli pod tablicą pamiątkową Hartwiga von Bredow kwiaty oraz zwiedzili park, pałac i zabudowania dworskie. Odbyła się też wycieczka po Siemczynie, a każdy z jej uczestników otrzymał obszerny przewodnik po Siemczynie i okolicy połączony z rysem historycznym, a wydany nakładem i staraniem Henrykowskiego Stowarzyszenia w Siemczynie.

Następnie w Sali Koncertowej odbyło się spotkanie uczestników, na którym Mathias von Bredow przedstawił opracowanie p.t.: HISTORIA RODZINY VON BREDOW W HEINRICHSDORF (1907-1945) – z którym można się zapoznać na końcu tego sprawozdania. Swoją rodzinną opowieść bogato ilustrował przedwojennymi zdjęciami i kopiami dokumentów. To było bardzo interesuejące, a dla niemieckich uczestników spotkania także wzruszające przeżycie.

Po południu miał się odbyć rejs jachtami Czaplineckiego Bractwa Żeglarskiego na wyspę Bielawę na jeziorze Drawsko, a tam ognisko z grillem. Ulewny deszcz i porywisty wiatr uniemożliwiły żeglarską przygodę zorganizowano więc zastępcze ognisko, które zapłonęło w Ośrodku Sportów Wodnych w Czaplinku. Mimo nieprzyjemnej pogody nastroje uczestników były wyśmienite, a sprzyjały temu właściwe napoje, pieczone na ognisku przysmaki oraz przyjacielska atmosfera.

W sobotę mimo odbywających się regat i silnego wiatru część uczestników sotkania wzięła udział w rejsie po jeziorze Drawsko. Inna grupa uczesniczyła w wycieczce „bonanzą” po okolicach Siemczyna. Dzień wcześniej grupa ta brała udział w spływie kajakowym po rzece Drawie, natomiast sobotni żeglarze zwiedzali okolice tradycyjną, wieloosobową bryczką.

Wieczorem tego dnia odbyła się w hotelowej restauracji uroczysta kolacja, a właściwie bankiet. Jak zawsze potrawy były wyśmienite, a dobrych trunków nie brakowało. W trakcie kolacji Mathias von Bredow wręczył sympatyczne upominki Zdzisławowi Andziakowi, który niedawno obchodził 60. rocznicę urodzin.

Miłym akcentem wieczornej uroczystości było też wręczenie przez Bogdana Andziaka małżeństwu von Bredow pięknej planszy z widokiem pałacu (upamiętniającej 9-te Dni Henrykowskie w Siemczynie 2012) z dedykacją: „Drodzy Beate, Mathias!!! Dziękujemy za Wasz wielki i nieoceniony wkład w to co się w tym roku w Siemczynie wydarzyło. Bogdan Andziak i Zdzisław Andziak”.

Następnego dnia uczestnicy spotkania, po zrobieniu pamiątkowych zdjęć i ciepłych pożegnaniach rozjechali się do domów zabierając ze sobą piękne wspomnienia, a zapewne i postanowienie ponownego przyjazdu do Siemczyna.

Autor: Wiesław Krzywicki


Świniobicie jako tradycyjne spotkanie przy biesiadnym stole w Siemczynie

Świniobicie jako tradycyjne spotkanie przy biesiadnym stole

7 lipca 2012 roku

Życie współczesnych mieszkańców wsi, w pewnych dziedzinach, coraz mniej różni się od życia mieszkańców miast. Niektóre praktyki związane z przygotowywaniem pożywienia odchodzą w zapomnienie. Jest to związane z faktem, że produkty żywieniowe, w już przetworzonej formie, są łatwe do nabycia w sklepach. Dotyczy to zarówno produktów pochodzenia roślinnego jak i produktów odzwierzęcych.  Na przestrzeni wieków, szczególnie produkty pochodzenia zwierzęcego, stanowiły na wsi wielkie bogactwo, gdyż wyhodowanie zwierzęcia, wiązało się z wyrzeczeniami, jakie musiała ponosić cała rodzina nie wyłączając zmniejszenia roślinnych racji żywieniowych na członka rodziny. Dlatego ubój zwierząt, w bogatszych rodzinach chłopskich dokonywany był zaledwie trzy razy do roku, na specjalne okazje (np. przed świętami) i towarzyszyła mu swego rodzaju celebracja, która była efektem spotkań rodzinnych, w trakcie których obdarowywano członków rodziny częściami zwierzęcia oraz była przejawem radości z faktu posiadania zapasów pożywnego mięsa na dłuższy czas.
Tak właśnie wyglądało świniobicie. Zwierzę zabijano tak, aby nie zmarnowała się żadna jego część, a mięso nie straciło na wartości. Rozbioru dokonywał najbardziej doświadczony członek rodziny, a cała rodzina brała udział w obrabianiu mięsa, jego porcjowaniu i tworzeniu zapasów. Przy okazji jedzono tzw. „świeżynkę” i biesiadowano.
Tego typu wydarzenia spełniały wiele funkcji społecznych. Cementowały one związki w rodzinne, oraz ukazywały panującą w niej hierarchię. Ponadto świniobicie miało pewien charakter transcendentny, nieuświadamiany, który był związany z widocznym związkiem między życiem a śmiercią tzn. śmierć zwierzęcia dawała życie ludziom.
Przeprowadzona impreza, za pośrednictwem swego rodzaju obrzędu świniobicia, miała za zadanie „odświeżyć” w ludziach te starodawne klimaty.
Impreza (jednodniowa) odbyła się dnia 7 lipca 2012. Miejscem realizacji operacji był teren osiemnastowiecznego kompleksu pałacowo – folwarcznego położonego we wsi Siemczyno. Impreza rozpoczęła się o godz 10:00. Pierwsza część imprezy została poświęcona tematowi przewodniemu czyli świniobiuciu. Na wstępie mistrz rzeźnictwa i wędliniarstwa przedstawił zgromadzonej publiczności, krótki rys historyczny przetwórstwa mięsnego, od czasów zamierzchłych, gdzie uboju i przetwarzania dokonywano w poszczególnych gospodarstwach rolnych (czyli właśnie świniobicia), do czasów współczesnych, gdzie przetwórstwa dokonuje się w wyspecjalizowanych , nowoczesnych zakładach.
Następnie mistrz przeszedł do części pokazowej.
Ze względu na obecność dzieci, bezpośrednio w trakcie imprezy nie był dokonywany ubój. Zamiast samego uboju, mistrz rzeźnictwa i wędliniarstwa, opowiedział publiczności o różnych technikach uboju poszczególnych zwierząt gospodarskich, oraz o wstępnej części procesu uboju, czyli przygotowaniu zabitego zwierzęcia do etapu, w którym powstaną półtusze.
Następnie dokonano rozbióru półtusz wieprzowych. Półtusze w liczbie 6 sztuk, które były poddane rozbiorowi, zostały zakupione w pobliskim zakładzie ubojowym. Mistrz dokonał rozbioru mięsa na elementy i klasowania mięsa opisując przy tym nazewnictwo poszczególnych elementów odkrawanego mięsa i sposób klasowania.
Po części rozbiorowej odbyła się część przetwórcza, w trakcie której mięso zostało przetworzone na różne produkty mięsne takie jak kiełbasy, szynki i inne. Cały proces przetwarzania był opisywany przez mistrza. Wstępnie mięso zostało przyprawione i poddane procesowi rozdrobnienia na wilku. Następnie mięsa kleiste zostały poddane procesowi uwodnienia na kutrze. Kolejnym etapem było mieszanie na mieszałce mięs kleistych i uwodnionych z mięsem średnio lub grubo rozdrobnionym jako farsz do kiełbas. Później nastąpiło nadziewanie farszu w jelita na nadziewarce. Przedostatnim etapem przed rozpoczęciem procesu wędzenia było osadzenie kiełbasy na kijkach wędzarniczych przed umieszczeniem w komorach wędzarniczych wynajętych szaf wędzarniczych. Ostatnim etapem przetwarzania było wędzenie. Powstałe produkty zostały przekazane Panu Bogdanowi Andziakowi, który zagospodarował je na potrzeby własne jego gospodarstwa rolnego.
Po części pokazowej odbyła się część kulturalno – rekreacyjna imprezy, w której wystąpiły zespoły artystyczne. Część ta była prowadzona przez specjalnie wynajętą na tą okazję osobę.
Na świniobiciu gościła okoliczna ludność oraz turyści.
Na imprezie obecnych było ok. 1500 osób. Impreza miała charakter otwarty i można było na nią swobodnie wejść.
Uczestnictwo w imprezie związane było z obserwowaniem pokazów sztuki przetwarzania mięsa oraz wysłuchaniem historii świniobicia, co w efekcie poszerzyło wiedzę uczestników nie tylko na temat tradycji świniobicia, ale również tradycyjnego rzemiosła, jakim jest rzeźnictwo.

Jak widać na poniższych zdjęciach fekwencja dopisała. Można na nich również zobaczyć poszczególne etapy świniobicia oraz wydarzeń towarzyszących.

 

W takcie całego Świniobicia i przetwarzania mięsa na wędliny rzesze ludzi wiernie towarzyszyły rzemiślnikom podziwiając rzeczy nie do obejrzenia na codzień. Atmosfera była niesamowita.

Autor: Grzegorz Andziak