Zjazd rodu von Bredow
Spotkanie potomków Hartwiga i Maschy von Bredow w Siemczynie
W dniach 2-5 sierpnia zjechali do Siemczyna potomkowie Hartwiga i Maschy von Bredow oraz kilku, urodzonych przed 1945 rokiem, mieszkańców Heinrichsdorf. Byli to:
- Mathias i Beate von Bredowz synami Fritzem i Ferdinandem oraz córką Felicitas. Mathias od 2010 roku jest Prezydentem rodziny von Bredow i organizatorem zjazdów rodzinnych. Ten zjazd obejmował potomków linii siemczyńskiej.
- Baronostwo Christian i Adelheid von Bredow. Christian (urodzony 24.01.1951 r.) jest starszym bratem Mathiasa i mieszka w Stade w okolicach Hamburga. Był V-ce Prezydentem Izby Przemysłowo-Handlowwej (IHK) w Stade.
- Leonore i Kristina Schneider. Leonore (urodzona 26.02.1953 r.) jest starszą siostrą Mathiasa. Mieszka w Stuttgarcie. Kristina (urodzona w 1972 r.) jest jej najstarszą córką.
- Elisabeth i Peter Ainsliez dziećmi Frederikiem, Kathrin i Vereną. Elisabeth („Lisi” urodzona w 1977 r.) jest córką Leonore Schneider (z domu von Bredow). Jej mąż Peter Ainslie jest synem Maschy i Don Ainslie, którzy również brali udział w spotkaniu. Elisabeth i Peter żyją w Stuttgarcie.
- Sibylle i Johannes Simon-Kutscher. Sybille jest młodszą siostrą Mathiasa. Była wraz z nim i ich rodzicami, Wichardem i Ingrid, w 1985 r. w Siemczynie. Była to ich pierwsza wizyta w tej miejscowości po II Wojnie Światowej. Pracuje jako pielęgniarka. Mieszka z mężem Johannesem w Hamburgu.
- Mascha i Don Ainslie. Mascha Ainslie nosi imię na cześć swojej babci, która mieszkała w Pałacu w Heinrichsdorf (Siemczyno). Jest córką Heinza, trzeciego z siedmiu synów Hartwiga i Maschy, który wyjechał do RPA po II Wojnie Światowej. Mascha poślubiła Dona Ainslie. Jedno z ich dzieci, Peter, ożeniony jest z Elisabeth, córką starszej siostry Mathiasa Leonere Schneider. Mascha i Don mieszkają w Capetown w RPA. Mascha i Don odwiedzili Siemczyno w 2001 r.
- Wilfried i Monika von Bredow. Wilfried (Billy) jest synem Christopha, drugiego z 7 synów Hartwiga i Maschy. Był on ostatnim z von Bredow urodzonym w Heinrichsdorf przed rokiem 1945 (urodzony 2 stycznia 1944 r.), a ochrzczonym w kwietniu 1944. Uroczystość chrztu i późniejsze jej celebrowanie było ostatnim wielkim przyjęciem, które odbyło się w Pałacu w Siemczynie przed końcem II Wojny Światowej. Billy jest znanym profersorem Nauk Politycznych na Uniwersytecie w Marburgu i opublikował wiele książek i esejów.
- Hartwig i Elfriede von Bredow. Hartwig jest synem Hasso, czwartego z 7 synów Hartwiga i Maschy. Mieszka w Penzberg (Bawaria).
- Anette i Gerald Lau. Anette (matka Alexa) jest córką Hasso i siostrą Hartwiga. Razem ze swoim mężem Geraldem mieszka w Traunstein (Bawaria).
- Alexander i Esther Lau z 2 dzieci. Uczestnikami spotkania były także inne osoby spoza rodziny:
- Rodzina Kuhl(3 osoby) – między innymi córka ostatniego niemieckiego Burmistrza Heinrichsdorf. Rodzina ta gościła również w Hotelu w czasie obchodów Dni Henrykowskich w 2011 roku.
- Rodzina Weber(2 osoby) – Erika Weber (urodzona jako Erika Vorpahl) jest córką ostatniego dyrektora przedwojennej Gorzelni w Heinrichsdorf (Siemczyno), która była własnością von Bredow. Miała 8 lat kiedy jej rodzina opuściła kraj w 1945 roku.
- Elfriede Kroog– była służąca w Pałacu w Heinrichsdorf (Siemczyno) do 1945 roku (również była gościem w Siemczynie w 2011 r.)
- Lilotte Frank– również gościła w Siemczynie w 2011 r. Przed 1945 rokiem mieszkała w Złocieńcu (Falkenburg), a podczas wizytacji przez Adolfa Hitlera ośrodka szkoleniowego NSDAP w Budowie (Ordensburg) uczestniczyła jako mała dziewczynka w uroczystym powitaniu Hitlera, o czym osobiście opowiadała i określała to jako niesamowite przeżycie.
- Zjazd w 2012 poprzedziły indywidualne i zorganizowane wizyty w Siemczynie dawnych mieszkańców i potomków Maschy i Hartwiga von Bredow. Przyczyniły się one do nawiązania bliższych kontaktów z obecnymi mieszkańcami Siemczyna oraz braćmi Zdzisławem i Bogdanem Andziakami, głęboko zainteresowanymi odtworzeniem historii domeny i jej dawnych tradycji. Znaczący udział w przeszłości w organizacji spotkań miała Krystyna Kaniowska, która zorganizowała w tym celu małe biuro turystyczne funkcjonujące do 2011 roku. Sponsorowała ustawienie 12 maja 2010 r. na ewangielickim cmentarzu w Siemczynie tablicy upamiętniającej pochowanych tu dawnych mieszkańców Siemczyna (Heinrichsdorf).
- Natomiast bezpośrednim przyczynkiem do zorganizowania zjazdu były rozmowy Bogdana Andziaka z Mathiasem von Bredow. Rozmowy te zaoowocowały też ustawieniem tablicy pamiątkowej poświęconej Hartwigowi von Bredow założycielowi heinrichsdorfskiej (siemczyńskiej) linii rodu. Na miejscu jego mogiły (zniszczonej po wojnie), zlokalizowanej w zabytkowym, przypałacowym parku ustawiono obelisk z tablicą pamiątkową. Uroczystość odsłonięcia obelisku z tablicą, z udziałem rodziny Mathiasa von Bredow, miała miejsce w czasie Dni Henrykowskich AD 2012.
- W piątek 3 sierpnia uczestnicy zjazdu złożyli pod tablicą pamiątkową Hartwiga von Bredow kwiaty oraz zwiedzili park, pałac i zabudowania dworskie. Odbyła się też wycieczka po Siemczynie, a każdy z jej uczestników otrzymał obszerny przewodnik po Siemczynie i okolicy połączony z rysem historycznym, a wydany nakładem i staraniem Henrykowskiego Stowarzyszenia w Siemczynie.
Następnie w Sali Koncertowej odbyło się spotkanie uczestników, na którym Mathias von Bredow przedstawił opracowanie p.t.: HISTORIA RODZINY VON BREDOW W HEINRICHSDORF (1907-1945) – z którym można się zapoznać na końcu tego sprawozdania. Swoją rodzinną opowieść bogato ilustrował przedwojennymi zdjęciami i kopiami dokumentów. To było bardzo interesuejące, a dla niemieckich uczestników spotkania także wzruszające przeżycie.
Po południu miał się odbyć rejs jachtami Czaplineckiego Bractwa Żeglarskiego na wyspę Bielawę na jeziorze Drawsko, a tam ognisko z grillem. Ulewny deszcz i porywisty wiatr uniemożliwiły żeglarską przygodę zorganizowano więc zastępcze ognisko, które zapłonęło w Ośrodku Sportów Wodnych w Czaplinku. Mimo nieprzyjemnej pogody nastroje uczestników były wyśmienite, a sprzyjały temu właściwe napoje, pieczone na ognisku przysmaki oraz przyjacielska atmosfera.
W sobotę mimo odbywających się regat i silnego wiatru część uczestników sotkania wzięła udział w rejsie po jeziorze Drawsko. Inna grupa uczesniczyła w wycieczce „bonanzą” po okolicach Siemczyna. Dzień wcześniej grupa ta brała udział w spływie kajakowym po rzece Drawie, natomiast sobotni żeglarze zwiedzali okolice tradycyjną, wieloosobową bryczką.
Wieczorem tego dnia odbyła się w hotelowej restauracji uroczysta kolacja, a właściwie bankiet. Jak zawsze potrawy były wyśmienite, a dobrych trunków nie brakowało. W trakcie kolacji Mathias von Bredow wręczył sympatyczne upominki Zdzisławowi Andziakowi, który niedawno obchodził 60. rocznicę urodzin.
Miłym akcentem wieczornej uroczystości było też wręczenie przez Bogdana Andziaka małżeństwu von Bredow pięknej planszy z widokiem pałacu (upamiętniającej 9-te Dni Henrykowskie w Siemczynie 2012) z dedykacją: „Drodzy Beate, Mathias!!! Dziękujemy za Wasz wielki i nieoceniony wkład w to co się w tym roku w Siemczynie wydarzyło. Bogdan Andziak i Zdzisław Andziak”.
Następnego dnia uczestnicy spotkania, po zrobieniu pamiątkowych zdjęć i ciepłych pożegnaniach rozjechali się do domów zabierając ze sobą piękne wspomnienia, a zapewne i postanowienie ponownego przyjazdu do Siemczyna.
Autor: Wiesław Krzywicki
Świniobicie jako tradycyjne spotkanie przy biesiadnym stole w Siemczynie
Świniobicie jako tradycyjne spotkanie przy biesiadnym stole
7 lipca 2012 roku
Życie współczesnych mieszkańców wsi, w pewnych dziedzinach, coraz mniej różni się od życia mieszkańców miast. Niektóre praktyki związane z przygotowywaniem pożywienia odchodzą w zapomnienie. Jest to związane z faktem, że produkty żywieniowe, w już przetworzonej formie, są łatwe do nabycia w sklepach. Dotyczy to zarówno produktów pochodzenia roślinnego jak i produktów odzwierzęcych. Na przestrzeni wieków, szczególnie produkty pochodzenia zwierzęcego, stanowiły na wsi wielkie bogactwo, gdyż wyhodowanie zwierzęcia, wiązało się z wyrzeczeniami, jakie musiała ponosić cała rodzina nie wyłączając zmniejszenia roślinnych racji żywieniowych na członka rodziny. Dlatego ubój zwierząt, w bogatszych rodzinach chłopskich dokonywany był zaledwie trzy razy do roku, na specjalne okazje (np. przed świętami) i towarzyszyła mu swego rodzaju celebracja, która była efektem spotkań rodzinnych, w trakcie których obdarowywano członków rodziny częściami zwierzęcia oraz była przejawem radości z faktu posiadania zapasów pożywnego mięsa na dłuższy czas.
Tak właśnie wyglądało świniobicie. Zwierzę zabijano tak, aby nie zmarnowała się żadna jego część, a mięso nie straciło na wartości. Rozbioru dokonywał najbardziej doświadczony członek rodziny, a cała rodzina brała udział w obrabianiu mięsa, jego porcjowaniu i tworzeniu zapasów. Przy okazji jedzono tzw. „świeżynkę” i biesiadowano.
Tego typu wydarzenia spełniały wiele funkcji społecznych. Cementowały one związki w rodzinne, oraz ukazywały panującą w niej hierarchię. Ponadto świniobicie miało pewien charakter transcendentny, nieuświadamiany, który był związany z widocznym związkiem między życiem a śmiercią tzn. śmierć zwierzęcia dawała życie ludziom.
Przeprowadzona impreza, za pośrednictwem swego rodzaju obrzędu świniobicia, miała za zadanie „odświeżyć” w ludziach te starodawne klimaty.
Impreza (jednodniowa) odbyła się dnia 7 lipca 2012. Miejscem realizacji operacji był teren osiemnastowiecznego kompleksu pałacowo – folwarcznego położonego we wsi Siemczyno. Impreza rozpoczęła się o godz 10:00. Pierwsza część imprezy została poświęcona tematowi przewodniemu czyli świniobiuciu. Na wstępie mistrz rzeźnictwa i wędliniarstwa przedstawił zgromadzonej publiczności, krótki rys historyczny przetwórstwa mięsnego, od czasów zamierzchłych, gdzie uboju i przetwarzania dokonywano w poszczególnych gospodarstwach rolnych (czyli właśnie świniobicia), do czasów współczesnych, gdzie przetwórstwa dokonuje się w wyspecjalizowanych , nowoczesnych zakładach.
Następnie mistrz przeszedł do części pokazowej.
Ze względu na obecność dzieci, bezpośrednio w trakcie imprezy nie był dokonywany ubój. Zamiast samego uboju, mistrz rzeźnictwa i wędliniarstwa, opowiedział publiczności o różnych technikach uboju poszczególnych zwierząt gospodarskich, oraz o wstępnej części procesu uboju, czyli przygotowaniu zabitego zwierzęcia do etapu, w którym powstaną półtusze.
Następnie dokonano rozbióru półtusz wieprzowych. Półtusze w liczbie 6 sztuk, które były poddane rozbiorowi, zostały zakupione w pobliskim zakładzie ubojowym. Mistrz dokonał rozbioru mięsa na elementy i klasowania mięsa opisując przy tym nazewnictwo poszczególnych elementów odkrawanego mięsa i sposób klasowania.
Po części rozbiorowej odbyła się część przetwórcza, w trakcie której mięso zostało przetworzone na różne produkty mięsne takie jak kiełbasy, szynki i inne. Cały proces przetwarzania był opisywany przez mistrza. Wstępnie mięso zostało przyprawione i poddane procesowi rozdrobnienia na wilku. Następnie mięsa kleiste zostały poddane procesowi uwodnienia na kutrze. Kolejnym etapem było mieszanie na mieszałce mięs kleistych i uwodnionych z mięsem średnio lub grubo rozdrobnionym jako farsz do kiełbas. Później nastąpiło nadziewanie farszu w jelita na nadziewarce. Przedostatnim etapem przed rozpoczęciem procesu wędzenia było osadzenie kiełbasy na kijkach wędzarniczych przed umieszczeniem w komorach wędzarniczych wynajętych szaf wędzarniczych. Ostatnim etapem przetwarzania było wędzenie. Powstałe produkty zostały przekazane Panu Bogdanowi Andziakowi, który zagospodarował je na potrzeby własne jego gospodarstwa rolnego.
Po części pokazowej odbyła się część kulturalno – rekreacyjna imprezy, w której wystąpiły zespoły artystyczne. Część ta była prowadzona przez specjalnie wynajętą na tą okazję osobę.
Na świniobiciu gościła okoliczna ludność oraz turyści.
Na imprezie obecnych było ok. 1500 osób. Impreza miała charakter otwarty i można było na nią swobodnie wejść.
Uczestnictwo w imprezie związane było z obserwowaniem pokazów sztuki przetwarzania mięsa oraz wysłuchaniem historii świniobicia, co w efekcie poszerzyło wiedzę uczestników nie tylko na temat tradycji świniobicia, ale również tradycyjnego rzemiosła, jakim jest rzeźnictwo.
Jak widać na poniższych zdjęciach fekwencja dopisała. Można na nich również zobaczyć poszczególne etapy świniobicia oraz wydarzeń towarzyszących.
W takcie całego Świniobicia i przetwarzania mięsa na wędliny rzesze ludzi wiernie towarzyszyły rzemiślnikom podziwiając rzeczy nie do obejrzenia na codzień. Atmosfera była niesamowita.
Autor: Grzegorz Andziak
IX. Henrykowskie Dni w Siemczynie
IX. Henrykowskie Dni w Siemczynie – 6-8 lipca 2012r
W dniach 6–8 lipca 2012 r. z wielką przyjemnością i niemniejszym pożytkiem uczestniczyłem w dziewiątych już Dniach Henrykowskich, które zorganizowało Henrykowskie Stowarzyszenie w Siemczynie, przy współudziale Lokalnej Grupy Działania „Partnerstwo Drawy” i partnerstwie Urzędu Gminy Czaplinek, Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu i Wydawnictwo „Jasne” z Pruszcza Gdańskiego.
Pierwszego dnia (6 lipca) odbyła się I Międzynarodowa Konferencja Naukowa „Dzieje Siemczyna, ziemi drawskiej i szczecineckiej” z tak interesującymi prezentacjami i referatami, że mimo iż trwała 8 godzin, nikt nie opuścił audytorium. Przyznam szczerze, że mimo iż mieszkam w Czaplinku 45 lat i zawsze żywego interesowałem się wszystkim, co dotyczy tej mojej małej ojczyzny, dowiedziałem się na konferencji bardzo wielu nowych rzeczy. Tak na marginesie, to jak zawsze, z Czaplinka był tylko kilka osób z burmistrzem na czele..
Kierownictwo naukowe sprawnie pełnił dr Andrzej Chludziński– językoznawca, autor wielu publikacji, który w swym wystąpieniu przedstawił
Otwarcie konferencji etymologię i ewolucję na przestrzeni dziejów nazw wielu miejscowości na terenie gminy. Następnym był referat Mathiasa von Bredow, wnuka przedwojennych właścicieli dóbr w Siemczynie i Prezydenta Rodu von Bredow, który przedstawił „Dzieje rodziny von Bredow w Siemczynie w latach 1907-1945” bogato ilustrując je zachowanymi w rodzinie dokumentami i zdjęciami.
Powojenne losy pałacu w Siemczynie były dramatyczne, chociaż nie spotkał go los zamku w Złocieńcu, który nienaruszony przetrwał wojnę, potem został zdewastowany, a jego resztki zburzono w 1976 roku. Pałac ocalał, lecz bardzo niewiele zachowało się pamiątek a lat dawnej jego świetności. Roczne stacjonowanie w nim żołnierzy radzieckich, powojenny szaber i przystosowanie pałacu do potrzeb szkolnych i kolonijnych pozbawiły go wszelkich mebli, wyposażenia i ozdób architektonicznych. Ocalały jedynie 2 (z 4) uszkodzone rzeźby rzymskich legionistów, które stały przy schodach w głównym holu pałacu. Ocalał też obraz z kościoła p.w. Matki Boskiej Różańcowej w Siemczynie przedstawiający Zbawiciela na krzyżu, a przed nim mężczyznę klęczącego z rękami uniesionymi do modlitwy, ubranego w szlachecki strój. Na przedniej stronie obrazu jest łaciński napis: „Było to w 1712 lub 1713 roku. Kiedy w Siemczynie panowała dżuma Henning – Berndt von der Goltz w obawie przed śmiercią uciekł do folwarku Kaleńsko. Tam codziennie wchodził na górę między Kaleńskiem a Siemczynem i kazał się powiadamiać przez specjalnie skonstruowana tubę do mówienia ile ludzi zmarło. Gdy zmarłych przybywało, upadł na kolana i błagał Boga, by zostawił mu przynajmniej połowę jego poddanych. J tak się stało. Gdy połowa ludzi umarła, skończyła się choroba i nikt więcej nie umarł”. Interesująco opowiadał o tym w swoim referacie „Zabytki Goltzów z Siemczyna w zbiorach Muzeum Regionalnego w Szczecinku” jego dyrektor mgr Jerzy Dudź. W muzeum tym znajdują się obecnie ocalałe rzeźby i obraz, który został poddany trudnej i długiej renowacji. Szczegółowa relacja z badań obrazu oraz prac konserwatorsko-restauracyjnych znajduje się w „Szczecineckich zapiskach historycznych nr 5” z 2011 r.
Dla miłośników przyrody bardzo interesujący był wykład dr Zbigniewa Sobisza ze Słupska „Zabytkowe parki podworskie gminy Czaplinek”. Zawierał on dużo informacji o tzw. założeniach parkowych, roślinach, w tym chronionych, które w nich rosną, pomnikach przyrody i małej architekturze. Wykład był bogato ilustrowany zdjęciami.
Co znaczy być pasjonatem pokazał dr Maciej Płotkowiak ze Szczecina, którego bogato ilustrowany zdjęciami i rysunkami referat nosił tytuł: „Więźby dachowe wybranych przykładów barokowej architektury rezydencjonalnej z Pomorza Zachodniego). Mówił o konstrukcji więźb, ale też o rzemieślnikach, którzy je wykonywali, o śladach ich ręcznej
Rajtar szwedzki czyta ultimatum pracy, o problemach na które się natykali, o trwałości i doskonałości ich dzieła (jak na owe czasy) i niewyjaśnionych dotąd zagadkach. I z tematu technicznego zrodziła się pasjonująca opowieść o ludzkim trudzie, inwencji i rzetelności rzemieślniczej w minionych wiekach.
Kolejnym referentem był, znany czytelnikom „Kuriera” z wielu publikacji, nasz znamienity historyk Krzysztof Reszta z Kluczewa, który zapoznał audytorium z historią kościoła w Kluczewie.
Na terenie naszego powiatu istnieje chyba największy poligon wojskowy w Polsce. Kiedyś teren ten był; zamieszkały, było wiele ludnych wsi i osad, po których zostały już tylko rozpadające się ruiny. O tych śladach dawnego osadnictwa opowiadali w swym referacie „Zabytki na poligonie drawskim – krajobraz kulturowy „za szlabanem” mgr Maria Witek i mgr Waldemar Witek ze Szczecina. Najlepiej zachowały się resztki obiektów sakralnych i cmentarze na których stoją jeszcze nagrobki z nazwiskami zmarłych i epitafiami. To też była interesująca opowieść o przeszłości i ludziach którzy byli mieszkańcami tych ziem. Uzupełnił ją dr Zbigniew Mieczkowski z Drawska Pomorskiego, który będąc przez wiele lat kierownikiem poligonu poznał dogłębnie historię tego terenu.
Ostatni referat „Mosty Baileya na Pomorzu” wygłosił kolejny pasjonat historii mgr Paweł Pawłowski dyrektor Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu. I znowu okazało się, że z pozoru nudny temat przerodził się w pasjonująca historię zmagań ludzkich, tym razem militarnych. Otóż mosty tej konstrukcji zaprojektował Donald Bailey, angielski inżynier w czasie II Wojny Światowej. Poszczególne segmenty mostu skonstruowane były tak, aby do ich złożenia nie był potrzebny ciężki sprzęt. Ponadto modularna konstrukcja pozwalała inżynierom budować mosty
Na moście Baileya w Budowie o różnych rozpiętościach i nośności, podwajając lub potrajając ściany i piętra dźwigarów głównych, w zależności od zaistniałych potrzeb. Ich cenną zaletą było też to, że można je było budowa z jednego z brzegów nasuwają kolejne przęsła, aż sięgnęły drugiego brzegu. Ich wartość tak ocenił Marszałek Bernard Montgomery: „Mosty Baileya miały ogromny wkład w zakończenie II Wojny Światowej. Jeśli chodzi o moje operacje z i w północno-zachodniej Europie, nigdy nie mógłbym utrzymać szybkości i tempa walk bez dużych dostaw mostów Baileya.” Za swój wynalazek twórca otrzymał tytuł szlachecki. Zaskoczeniem dla audytorium była informacja iż takie 2 mosty znajdują się w naszym powiecie. I rzeczywiście następnego dnia, na wycieczce dla uczestników konferencji do Budowa, mieliśmy niemałą satysfakcję oglądać taki most na Drawie. W miejscu gdzie on stoi bywałem wcześniej wielokrotnie, lecz nawet do głowy mi nie przyszło, że most jest tak ciekawym zabytkiem inżynieryjnej sztuki wojskowej. Co lepsze okazało się, że w pobliżu jest drugi taki most, lecz na niedostępnym terenie prywatnym. Niestety brakuje przy moście jakiejkolwiek tablicy informacyjnej, a w powiecie nikt nie wie o tych zabytkach.
W trakcie trwania konferencji nastąpiło uroczyste otwarcie jarmarku produktów regionalnych , a wieczorem odbyła się biesiada śpiewacza przy pieczonym prosięciu „Rozsmakuj się w baroku” oraz nastąpił pokaz mody pałacowej i dworskiej połączony z pokazem świetlnym.
7 lipca przybył do Siemczyna Marszałek Województwa Zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz, Starosta Drawski Stanisław Cybula oraz Burmistrz Czaplinka Adam Kośmider, którzy sprawowali patronat honorowy nad tegorocznymi Dniami Henrykowskimi. Tego dnia zjechało też ponad tysiąc osób i chyba nikt nie był rozczarowany tym co tu zobaczył. Dla dzieci wspaniałym widowiskiem były pokazy życia obozowego, musztry pruskiej oraz inscenizacja „Potyczki pod Heinrichsdorf” w wykonaniu polsko-niemieckiej grupy rekonstrukcji historycznej „Dreispitz”. Grupa, w strojach, z uzbrojeniem i oporządzeniem z okresu Wojny Siedmioletniej (1756-1763), prezentowała się wspaniale, a pokaz musztry pozwalał zrozumieć skąd się wzięło określenie „pruski dryl”. Było też dużo huku, kiedy strzelano z ogromnych skałkowych „giwer”, armat i działek. Ubarwiały to widowisko obrazki z życia obozowego i markietanki w strojach epoki, towarzyszące wojakom. Wspaniale prezentowali się w siedemnastowiecznych strojach członkowie Kołobrzeskiego Bractwa Kurkowego, którzy grali role szlachty i wszyscy chcieli się z nimi fotografować na pamiątkę. Barwy dodawali członkowie zespołu Magdaleny Bakier, ubrani w dworskie stroje w stylu epoki. Chwilami miałem wrażenie, że czas cofnął się o 250 lat.
Z udziałem „kompanii honorowej” grupy Dreispitz i zespołu Magdaleny Bekier rodzina von Bredow, w uroczystym pochodzie, przeszła do parku, gdzie w miejscu gdzie pochowany został Hartwig von Bredow stoi postawiony niedawno pamiątkowy kamień. Tu gdzie pochowano jego dziadka Mathias von Bredow złożył kwiaty.
Równolegle trwał Jarmark Henrykowski z pokazami rozbieranie półtusz świńskich i wyrobu kiełbasy oraz innych sztuk kulinarnych, czynne były stoiska ze zdrową żywnością, oraz wyrobami rzemieślniczymi. Wszyscy mogli zwiedzać pałac, a oprowadzał po nim pan Roberta Dyduła. Wieczorem przed pałacem odbył się pokaz mody pałacowej i dworskiej, a Magdalenie Bekier i jej dwórkom towarzyszył zespół muzyki dawnej. Po pokazie na scenie głównej odbył się koncert „Biesiada Henrykowska”, zakończony pokazem fajerwerków.
W niedzielę nastąpiło uroczyste zakończenie Dni Henrykowskich, a uświetnił je swą obecnością ks. biskup Paweł Cieślik biskup pomocniczy diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej. Koncelebrował on mszę św. kościele Matki Boskiej Różańcowej w Siemczynie w intencji rodziny Andziaków, w której trakcie wygłosił piękną homilię, przywołując w niej świetlaną postać ks. dr Bolesława Domańskiego (1872-1939), autora słynnych 5 Prawd Polaków.
Po tym wzmocnieniu ducha, wzmocniliśmy też ciała uczestnicząc w uroczystym obiedzie. Z okazji jubileuszu 60-lecia Pana Zdzisława Andziaka Prezesa Henrykowskiego Stowarzyszenia w Siemczynie wniesiono dwa ogromne, płonące torty urodzinowe i odśpiewano jubilatowi tradycyjne „Sto lat!”.
Patronat medialny nad tegorocznymi Dniami Henrykowskimi sprawowały: TVP Historia, „Kurier Szczeciński”, TVP Szczecin, Polskie Radio Szczecin oraz Radio Koszalin. Natomiast 7 lipca bawiło w Siemczynie 6 dziennikarzy niemieckich prasowych i radiowych. Spotkali się oni ze Starostą Drawskim, Burmistrzem Czaplinka, Matiasem von Bredow, uczestnikami konferencji naukowej i organizatorami.
Autor: Wiesław Krzywicki
II. Europejskie Słoneczne Dni w Siemczynie
II. Europejskie Słoneczne Dni w Siemczynie – 18 maja 2012 roku.
Prezentacje prelegentów:
- Aneta Więcka (Specjalista d/s energetyki słonecznej, Instytut Energetyki Odnawialnej w Warszawie)
- Zenon Lenkiewicz (Dyrektor Energa Operator Koszalin)
- Jacek Chrzanowski (Prezes WFOŚiGW w Szczecinie)
- Mariusz Radziszewski (Naczelnik Wydziału OZE w Ministerstwie Gospodarki w Warszawie)
- Anna Bródka (Dyrektor Urzędu Regulacji Energetyki w Szczecinie)
- Dr inż. Janusz Teneta (Akademia Górniczo-Hutnicza w Krakowie, członek Polskiego Towarzystwa Fotowoltaiki)
I. Europejskie Słoneczne Dni - Konferencja OZE
Konferencja OZE w Siemczynie – 16 marca 2012 roku
Sprawozdanie z konferencji pt.: „Rola Onawialnych źródeł energii w ekologicznej, energetycznej i regionalnej polityce”
W czwartek i piątek 15 i 16 marca odbyła się konferencja naukowa poświęcona Odnawialnym Źródłom Energii. Organizatorem było Henrykowskie Stowarzyszenie w Siemczynie, a honorowy patronat sprawowali:
– Wiceminister Ochrony Środowiska – dr Stanisław Gawłowski
– Wicemarszałek Województwa Zachodniopomorskiego – Andrzej Jakubowski
– Starosta Drawski – Stanisław Cybula
– Burmistrz Czaplinka – Adam Kośmider
– Burmistrz Drawska Pomorskiego – Zbigniew Ptak
– Burmistrz Kalisza Pmorskiego – Michał Hypki
– Wójt Gminy Ostrowice – Wacław Micewski
– Wójt Gminy Wierzchowo – Jan Szewczyk
– Burmistrz Złocieńca – Waldemar Włodarczyk
– Prezes LGD Partnerstwo Drawy – Krzysztof Zacharzewski
W dniu poprzedzającym konferencję odbyło się zamknięte zebranie panelowe, mające na celu wypracowanie stanowiska na temat projektu nowej ustawy „O odnawialnych źródłach energii” przedstawionej w końcu ubiegłego roku przez Ministerstwo Gospodarki. Ustawa ta, m.in. przewiduje silniejsze wspieranie mniej opłacalnych technologii jak np. fotowoltaika, która ma otrzymywać dwukrotnie więcej zielonych certyfikatów. Jednak z powodu bardzo krytycznych uwag ludzi nauki, finansów i przedsiębiorców projekt ten ministerstwo wycofało. Także uczestnicy zebrania panelowego projekt ustawy ostro skrytykowali, a jeden z nich wyraził się nawet, iż projekt nadaje się jedynie do „przemiału”. W wyniku gorącej dyskusji („zdania uczonych są podzielone”) powstała lista propozycji pod adresem nowej ustawy, która zostanie przesłana do Ministerstwa Gospodarki.
16 marca w zespole pałacowo-folwarcznym w Siemczynie zebrało się ok. 150 osób z terenu całego powiatu drawskiego, reprezentujących administrację i strefy gospodarcze. Konferencję otworzyli panowie Bogdan i Zdzisław Andziak.
Pierwszy z referatów wygłosił dr Jacek Janiszewski Przewodniczący Rady Programowej Forum Gospodarczego Stowarzyszenie Integracja (były minister rolnictwa w rządach Hanny Suchockiej w 1993 r. i Jerzego Buzka w latach 1997-1999, poseł na Sejm III kadencji), który przedstawił ocenę polityki Unii Europejskiej i Polski w stosunku do odnawialnych źródeł energii (OZE).
Bardzo interesujące było wystąpienie dr Jana Wiesława Dubasa z Jeleniej Góry, który jest nie tylko naukowcem, lecz także rolnikiem, a mówił o doświadczeniu wynikającym z piętnastoletniej praktyki uprawy tzw. roślin energetycznych. Rośliny te z jednej strony stanowią alternatywę wobec paliw kopalnych, z drugiej natomiast ich uprawa zwiększa dochodowość rolnictwa. Produkcja odnawialnych surowców energetycznych przynosi znaczne korzyści lokalnym społecznościom, poprawia stan środowiska naturalnego oraz zwiększa bezpieczeństwo energetyczne. Na początku lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku w USA i w Europie przebadano ponad dwa tysiące gatunków roślin, spośród których wybrano i zalecono do uprawy kilkadziesiąt. Większość z nich może być uprawiana również na glebach marginalnych. W wyniku realizacji przyjętej przez Sejm RP w 2001 r. „Strategii rozwoju energetyki odnawialnej”, wzrósł udział energii odnawialnej w bilansie energii pierwotnej do 7,5% w 2010 r. ( w tym udział biomasy wynosi ponad 90%).
Udział energii odnawialnej w bilansie energii pierwotnej w skali kraju zwiększył się z ok. 2,5% do 7,5% w roku 2010. Ze względu na ograniczone możliwości wykorzystania drewna opałowego z lasów, drewna odpadowego z przemysłu drzewnego, czy też słomy z rolnictwa, konieczne stało się zakładanie plantacji roślin energetycznych.
Najbardziej popularnymi roślinami energetycznymi są: wierzba (plantację tej rośliny posiada właśnie dr Dubas), trzcina energetyczna (miscant), rdest sachaliński, topinambur (słonecznik bulwiasty), amarantus, róża wielkokwiatowa, śluzowiec (malwa), perz wydłużony zbitokłębkowy oraz wiele innych gatunków. W ostatnim czasie rewelacją okazał się burak energetyczny, który jest zmodyfikowaną odmianą buraka cukrowego, dający plony 60-70 ton/ha. Część tych roślin podlega spalaniu w urządzeniach energetycznych (bezpośrednio lub w postaci peletów i brykietów) dając ciepło i prąd, część natomiast poddana jest procesom fermentacyjnym, w wyniku których wytwarza się metan, alkohol lub olej, będące paliwami wykorzystywanymi w różnych urządzeniach energetycznych.
Kolejnym prelegentem był prof. Adam Cenian Kierownik Zakładu Fizycznych Aspektów Ekoenergii w Instytucie Maszyn Przepływowych PAN w Gdańsku. W swoim wykładzie „Quo vadis energetyko? Dlaczego małe (i rozproszone) jest piękne i bogate?” wskazał na zalety tzw. kogeneracji, czyli jednoczesnego wytwarzania energii elektrycznej i użytkowej energii cieplnej. Ze względu na mniejsze zużycie paliwa daje ona duże oszczędności ekonomiczne i jest korzystna pod względem ekologicznym. Odmianą kogeneracji jest mikrogeneracja, czyli rozproszone wytwarzanie energii. Na zachodzie Europy coraz częściej montuje się instalacje do przydomowej produkcji prądu, które składają się z mikroturbiny gazowej zasilanej metanem, produkujące jednocześnie prąd elektryczny i ciepło. Turbinę taką uruchamia się w ciągu kilkunastu sekund. Źródłem gazu może być biogazownia lub gazogenerator, i taki układ jest nie tylko w pełni autonomiczny, lecz także najbardziej przyjazny środowisku. Dzięki wytwarzaniu ciepła równolegle z energią elektryczną zmniejszeniu ulega emisja zanieczyszczeń i substancji szkodliwych, gdyż kogeneracja zwiększa o 30% stopień wykorzystania energii zawartej w paliwie.
W swoim wystąpieniu prof. A. Cenian zwrócił też uwagę na konieczność racjonalnego podchodzenia do OZE, gdyż na razie nie da się także uniknąć budowy w Polsce elektrowni atomowej.
Bardzo interesujące było wystąpienie Wojciecha Łukaszka dyrektora Ekoenergia – Ola Łukaszek p.t.: „Bioelektrownia ELECTRA – polska technologia na europejskie energetyczne Eko-wyzwanie”. Firma, którą kieruje prelegent, zajmuje się całokształtem zagadnień bioenergetyki i biogazownictwa, a w szczególności badaniem przydatności biomasy oraz projektowaniem, budową i zarządzaniem bioelektrowniami i biogazowniami. Aktualnie projektuje się 14 elektrowni, w tym najmniejszą o mocy 1,8 MW (w Niegosławcach) i największej o mocy 5 MW. Instalacje te będą jednymi z najnowocześniejszych na świecie, a mamy powód do dumy gdyż technologia jest polska, a jednym ze współautorów jest W. Łukaszek.
Kolejny referat wygłosił doc. dr inż. Waldemar Gostomczyk z Politechniki Koszalińskiej – „Modele rynku biomasy energetycznej”.
Przed przerwą obiadową dołączył do grona znamienitych gości Andrzej Jakubowski Wicemarszałek Województwa Zachodniopomorskiego, który przedstawił informację o dofinansowaniu inwestycji w OZE z Regionalnego Programu Województwa Zachodniopomorskiego.
Po przerwie obiadowej tematykę konferencji kontynuował Paweł Szwarc Prezes AgroEnergoGaz z Warszawy – „Ryzyko w inwestycjach biogazowych – doświadczenia inwestora”.
„Dofinansowanie inwestycji w OZE” było przedmiotem wystąpienia Jerzego Sarnowskiego Zastępcy Prezesa Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Szczecinie.
W dziedzinie fotowoltaiki, w sposób niezwykle interesujący, kontynuował konferencję przedstawiciel firmy SOLARWORLD, jednej z największych firm fotowoltaicznych na świecie.
Bardzo interesujące było wystąpienie Marcina Wasy Prezesa Zarządu „Energa Wierzchosławice” Sp. z o.o. oraz Łukasza Świątka Dyrektora firmy GEORYT SOLAR.
Otóż w Wierzchosławicach, z których pochodził Wincenty Witos, zbudowana została w 2011 r., zaledwie w sześć miesięcy, farma fotowoltaiczna (elektrownia solarna) o mocy 1000 kW. Udziałowcem spółki która ją użytkuje jest w 100% gmina. Odbiorcą prądu jest TAURON POLSKA ENERGIA. Aktualnie spółka uzyskuje 475 zł za sprzedaż 1 MWh prądu. Na wysokość uzyskanej ceny ma wpływ: cena zakupu prądu przez TAURON i wartość zielonych certyfikatów. Przewiduje się, że cena sprzedaży jednostkowej prądu będzie rosła. Prognozowane dochody, przy nasłonecznieniu szacowanym 1300 h/rok, to około 750 tys. zł rocznie.
Inwestycja kosztowała 8,6 mln zł, z czego 50% pochodziło z programu operacyjnego woj. małoposkiego, a drugie 50% z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Gminny udział to wniesienie do spółki gruntu pod elektrownię i wzmocnienie kapitału założycielskiego. Gmina zamierza w najbliższym czasie („Czas to pieniądz” – konkurencja nie czeka!) zwiększyć moc elektrowni do 10 MW, dzięki czemu uzyska przychód roczny 7,5 mln zł. Władze gminy liczą na nowe możliwości dofinansownia inwestycji związanych z OZE. Innym sukcesem gminy jest zainstalowanie w 40 prywatnych domach zestawów solarnych podgrzewających wodę, sfinansowanych częściowo z funduszy unijnych. W planach jest też odwiert geotermalny.
Fabryka GEORYT SOLAR zbudowana została w Tarnowie przez GEORYT Krzysztof Witkowski. Wytwarza ona moduły fotowoltaiczne w oparciu o urządzenia światowych liderów tej branży. Już obecnie w tej fabryce produkuje się panele fotowoltaiczne o łącznej mocy na poziomie 25 MW rocznie. Do produkcji modułów fotowoltaicznych wykorzystywane są ogniwa krzemowe firm o wysokiej i niepodważalnej renomie. Produkowane tu moduły posiadają certyfikaty CE.
Były jeszcze dwa ważne i interesujące referaty:
– Henryka Gruszy – Dyrektora Centrum Bankowości Biznesowej Banku Zachodniego WBK, który prezentował możliwości finansowania tego typu inwestycji.
– Tomasza Cibora Prezesa Ulma Construction Polska. Przedstawił on sposoby organizowania budów z zastosowaniem żelbetonu, jak np. budowa zbiorników do biogazowni, których koszty mogą być znacząco obniżone przy zaangażowaniu własnej inwencji.
Prezentowanie referatów zakończyło się o godzinie 18.00, a po nich rozgorzała dyskusja, która zapewne trwałaby do północy, gdyby nie sprawnie kierujący konferencją Pan Bogdan Andziak. Konferencja zakończyła się o godzinie 19.30.
Na temat wyżej omówionej konferencji podano do publicznej wiadomości materiał filmowy w TVP3 Szczecin w dniu 16.03.2012 r. o godz. 21.45 oraz Telewizji Gawex w dniu 16.03.2012 r. w głównym wydaniu informacji wieczornych.
Ponadto ukazał się artykuł w Głosie Koszalińskim w dniu 21.03.2012 r. i 23.03.2012 r. w dodatku Głosu Koszalińskiego w Głosie Szczecineckim, a także w „Echach znad Drawy i Gwdy”, Kurierze Czaplineckim i Drawskiej Gazecie Powiatowej.
Autor: Wiesław Krzywicki
Dlawski Bal Dixielandowy
Dlawski Bal Dixielandowy
18 luty 2012
W sobotę 18 lutego w salach Hotelu „Noclegi pod Pałacem” przy Pałacu w Siemczynie pod patronatem Wicemarszałka Województwa Zachodniopomorskiego Pana Andrzeja
Uczestnicy mieli okazję bawić się przy rytmach muzyki rodem z Nowego Orleanu przy akompaniamencie zespołu DIXIE Company z Poznania.
Uczestnicy mieli okazję bawić się przy rytmach muzyki rodem z Nowego Orleanu przy akompaniamencie zespołu DIXIE Company z Poznania. Była to pełna wrażeń zabawa połączona z koncertem muzyki jazzowej.
Przy okazji balu prowadzona była licytacja lokalnych produktów artystycznych oraz kulinarnych.
Łącznie udało się zebrać 2.795 złotych, które w całości mają być przekazane na konto DZIAŁAJ LOKALNIE. Jest to konkurs grantowy realizowany przez Lokalną Grupę Działania „Partnerstwo Drawy”
Międzyczasie na pałacowo-folwarcznym dziedzińcu odbyły się wspaniałe pokazy z wykorzystaniem sztucznych ogni i ognia – zapierające dech w piersi.
Autor: Bogdan Andziak
VI. Walne Zgromadzenie Członków HSS
VI. Walne Zgromadzenie Członków Henrykowskiego Stowarzyszenia w Siemczynie
4 luty 2012 roku.
W sobotę 4 lutego w sali konferencyjnej przypałacowego obiektu „Noclegi pod Pałacem” odbyło się Walne Zgromadzenie Henrykowskiego Stowarzyszenia w Siemczynie. W Walnym Zgromadzeniu obok 16 członków HSS udział wzięli zaproszeni goście:
– Mathias von Bredow – Prezydent Rodziny von Bredow
– Ks. Andrzej Naporowski – Proboszcz Siemczyńskiej Parafii
– Krzysztof Zacharzewski – Prezes LGD „Partnerstwo Drawy”
– Michał Olejniczak – Sołtys Siemczyna
– ……….. – Prezes Ochotniczej Straży Pożarnej
– Norbert Heib – właściciel firmy „Solar Czaplinek”
– Adam Kośmider – Burmistrz Czaplinka
– Zbigniew Dudor – Z-ca Burmistrza Czaplinka
– Marek Jankowski – architekt pracujący nad projektem odbudowy Pałacu
– Wiesław Krzywicki – Redaktor Kuriera Czaplineckiego
– oraz inne zasłużone dla stowarzyszenia i z nim związane osoby.
Obrady otworzył Zdzisław Andziak – Prezes HSS,
który po powitaniu członków stowarzyszenia i zaproszonych gości prowadzenie przekazał wiceprezesowi HSS Bogdanowi Andziak, który przedstawił sprawozdanie Zarządu za rok 2011.
Streszczenie sprawozdania za rok 2011:
– urządzono i udostępniono do zwiedzania wystawę czasową „Polska w Unii” – lokalizacja: pomieszczenia pałacowe (od maja 2011 r. do chwili obecnej);
– zorganizowano 8. Dni Henrykowskie – 9 lipca 2011 r. (przy wsparciu Sołtysa, OSP oraz mieszkańców Siemczyna pod patronatem Burmistrza Czaplinka oraz patronatem medialnym: „Kurier Czaplinecki”, „Gazeta Drawska”, „Tygodnik Pojezierza Drawskiego” oraz „Echa znad Drawy i Gwdy”;
– zainicjowano podczas Dni Henrykowskich zwyczaj wręczania honorowej nagrody dla wybitnie zasłużonych dla wsi Siemczyno i HSS pod nazwą „HONOROWE HENRYKI” – wręczono 17 statuetek dla: OSP Siemczyno, Kamila Połcia, Wiesława Wawrzyszko, Adama Wierzbowskiego, Kazimiery Warackiej, Wiktora Wosia, Zenona Rychliczka (pośmiertnie), Cyryla Turczyka, Barbary Michalczik, Adama Kośmidra, Mathiasa von Bredow, Ś.P. Kurta Viebranza, Krystyny Kanderskiej, Krzysztofa Zacharzewskiego, Wiesława Krzywickiego, Stanisława Cybuli i Marka Sztarka:
– w lipcu rozpoczęto gromadzenie materiałów i opracowanie merytoryczne Rysu Historycznego i Przewodnika po Siemczynie uwieńczone drukiem w styczniu 2012 r.
– urządzono w sali koncertowej wystawę czasową: „Budownictwo Szachulcowe na Pomorzu” (od sierpnia 2011 r. do chwili obecnej) – dzięki uprzejmości Ośrodka Dokumentacji Zabytków przy Urzędzie Marszałkowskim w Szczecinie;
– po raz pierwszy zorganizowano EUROPEJSKIE DNI DZIEDZICTWA w zespole pałacowo-folwarcznym oraz parafialnym kościele –
10-11 września 2012 r.
– prelekcja Juliusza Sienkiewicza (wnuk polskiego noblisty Henryka Sienkiewicza) pn.: „Siemczyno – kamienie milowe i ich symbolika na pograniczu dwóch kultur na przestrzeni dziejów – 10 września 2011 r:
– odwiedziny i prezentacja pałacu i zabudowań folwarcznych dziennikarzom polonijnym w ramach XIX Światowego Forum Mediów Polonijnych pod hasłem: „Polska prezydencja w Unii Europejskiej. Zachodniopomorskie bramą do Europy” – 11 września 2011 r.:
– współorganizacja Dożynek Powiatu Drawskiego na terenie zespołu pałacowo-folwarcznego oraz udostępnienie obiektów dla uczestników święta – 17 września 2011 r.:
– Starostwo Powiatowe i Gmina Czaplinek zorganizowali Galę Wolontariatu Powiatu Drawskiego – Henrykowskie Stowarzyszenie w Siemczynie udostępniło nieodpłatnie obiekty przypałacowe – 5 grudnia 2011 r.:
– wykonano koncepcję remontu pałacu;
– wykonywana jest inwentaryzacja budowlana pałacu;
– złożono wniosek do Urzędu Gminy i uzyskano decyzję o warunkach zabudowy dla remontu pałacu oraz decyzję o warunkach zabudowy dla Wszechnicy Rzemiosł Różnych;
– intensywnie pracowano nad udoskonaleniem funkcjonowania nasze strony internetowej (praca trwa nadal):
– nieudana próba realizacji projektu pn.: „Transgraniczne warsztaty rzemiosła artystycznego w Siemczynie” (brak wystarczającej chętnych po stronie niemieckiej);
– wystąpiono do Lokalnej Grupy Rybackiej z wnioskami o dofinansowanie pod nazwą: Uruchomienie Łowiska Specjalnego „Łowisko pod Pałacem” – wniosek oceniono pozytywnie, ale zajął zbyt dalekie miejsce, aby otrzymać dofinansowanie;
– rozpoczęto realizację projektu „Świniobicie jako tradycyjne spotkanie przy biesiadnym stole”.
Reasumując rok 2011 uznano za udany dla działalności Henrykowskiego Stowarzyszenia w Siemczynie.
Po zakończonym sprawozdaniu z działaności HSS oraz finansowym becni na Walnym Zgromadzeniu goście podziękowali HSS za dotychczasową działalność i życzyli dalszych sukcesów.
Nieco dłuższe i szczególnie ważne było wystąpienie potomka przedwojennych właścicieli dworu w Siemczynie Mathiasa von Bredow:
Mathias von Bredow wyraził radość z ubiegłorocznych dokonań HSS, a w szczególności z uporządkowania parku oraz widocznego postępu jaki dokonał się w Hotelu. Poinformował, że tegoroczny zjazd rodziny von Bredow będzie miał miejsce w Siemczynie na początku sierpnia i zadowolony jest z tego powodu, gdyż większość członków rodziny nie miała jeszcze okazji podziwiać tego miejsca. Obiecał pomoc przy tłumaczeniu niemieckiej wersji językowej strony www.palacsiemczyno.pl oraz przy odtwarzaniu i dokumentowaniu historii Siemczyna przekazując równocześnie na ręce Prezesów HSS monografie rodów von Arnim i von Bredow.
Po zamknięciu obrad architekt Marek Jankowski przedstawił koncepcję odrestaurowania Pałacu w postaci prezentacji powerpoint.
Pokazując podstawowe założenia dotyczące odrestaurowania części centralnej i prawego (zachodniego) skrzydła oraz wybudowania nowego skrzydła lewego (wschodniego), gdyż obecne mocno zdewastowane i z osłabionymi fundamentami do remontu nie nadaje się.
Po zakończonych obradach i wystąpieniach uczestnicy spotkania mogli podziwiać wnętrza Pałacu, oglądać dzieła w Kuźni Ceramicznej bądź wygodnie odpocząć w sali ceglanej lub pokojach hotelowych by o godzinie 18.00 spotkać się w restauracji na zorganizowanej przez HSS zabawie choinkowej dla dzieci.
O godzinie 20.00 rozpoczęła się uroczysta kolacja połączona z zabawą przy muzyce, która trwała do wczesnych godzin rannych, a silny mróz na dworze zniechęcał do opuszczania sali restauracyjnej.
I. Gala Wolontariatu Drawskiego w Siemczynie
I. Gala Wolontariatu Drawskiego w Siemczynie
5 grudnia 2011
„Żyć to znaczy pmagać innym. Trzeba się troszczyć o cudze szczęście,
by samemu być szczęśliwym.
Raol Follerau
(francuski podróżnik, pisarz i poeta
znany z walki na rzecz trędowatych)
Nieść pomoc innym…
W dowód uznania dla wielu niestrudzonych ochotników, którzy swój czas i umiejętności poświęcają innym, w 1986 r. Organizacja Narodów Zjednoczonych ustanowiła dzień 5. grudnia jako Międzynarodowy Dzień Wolontariatu. W tym dniu odbywają się na całym świecie spotkania i imprezy z udziałem wolontariuszy. Natomiast uchwałą Komisji Europejskiej rok 2011 uznany został za Europejski Rok Wolontariatu i Aktywności Obywaltelskiej.
Tego roku, po raz pierwszy w naszym powiecie, także my uhonorowaliśmy naszych wolontariuszy, a stało się to z inicjatywy naszej gminy. Pomysł zgłosiła Pani Katarzyna Szlońska-Spiryn, a twórcze wsparcie okazali Burmistrz Czaplinka i Starosta Drawski.
5. grudnia odbyła się w Zespole Pałacowo-Folwarcznym w Siemczynie (nieodpłatnie udostępnionym przez braci Andziak) Pierwsza Powiatowa Gala Wolontariatu. Zgromadziła ona ponad 200 wyróżniających się wolontariuszy z powiatu drawskiego. Galę otworzyli Starosta Drawski Stanisław Cybula i Burmistrz Czaplinka Adam Kośmider dziękując wolontariuszom za ich chęć zmienienia na lepsze otaczającego świata.
Podczas gali starosta, burmistrzowie i wójtowie uhonorowali artystycznymi statuetkami wyróżniających sie wolotariuszy z terenu powiatu.
Burmistrz Czaplinka wręczył statuetki zwieńczone symbolicznym sercem (dzieło pani Wnelskiej)
wymienionym poniżej 9 przedstawicielom lokalnych organizacji pozarządowych oraz jednej osobie działającej poza nimi:
Dariusz Nawrocki – Okręg Polskiego Związku Wedkarskiego Koło Czaplinek,
Wiesław Krzywicki – Stowarzyszenie Przyjaciół Czaplinka,
Brunon Bronk – Związek Emerytów Rencistów i Inwalidów Koło Czaplinek,
Alicja Nałęcz – Caritas Parafialna w Czaplinku,
Krystyna Wójtowicz – Stowarzyszenie Wspólnota Lokalna sekcja Klub Seniora,
Eugeniusz Rogacki – OSP Czaplinek,
Wojciech Paulinski – Ludowy Klub Sportowy LECH Czaplinek,
Wiesław Runowicz – Grupa Zadaniowa „Pomóż Mi”,
Magalena Mokrogulska – Kiwanis International Klub Czaplinek,
Anna Dziobek – prowadzi schronisko dla zwierząt.
Za szczególne zaangażowanie i poświęcenie Starosta uhonorował wyróżniających sie wolontariuszy z powiatu drawskigo. Wśród nich znalazła się także Pani Anna Dziobek.
Galę zakończył koncert wyśmienitego zespołu muzycznego Good Staff (dosłownie „Dobry Skład”) z Poznania.
Zespół powstał w 2009 roku zainspirowany muzyką Renesansu i wierszami Leopolda Staffa. W składzie zespołu wystąpili: Michalina Brudnowska (śpiew), Wojciech Winiarski (gitara klasyczna), Jacek Skowroński (instrumenty klawiszowe), Paweł Głowacki (kontrabas) i Robert Rekiel (perkusja).
Mimo krótkiego istnienia zespół zdobył już wiele konkursowych laurów i nic dziwnego, że pdobał sie bardzo także zgromadzonym na gali wolontariuszom.
Kończąc galę starosta podzękował wolontariuszom, i tym zebranym na uroczystości, i tym których zabrakło w Siemczynie i zapowiedział, iż gale takie będą organizowane w dniu 5. grudnia co roku, a następna odbędzie się w Drawsku Pomorskim.
Podziękował też Panu Bogdanowi Andziakowi za otwarcie gościnnych progów motelu dla wolontariuszy i dobre przygotowanie obiektu. Duża w tym zasługa pracowników Czaplineckiego Ośrodka Kultury Sportu i Rekreacji z Panią Janiną Gąszcz na czele.
A więc do zobaczenia za rok kochani Wolontariusze. I niech Wam nie zabraknie nowych powodów do satysfakcji i dumy.
Autor: Wiesław Krzywicki
IX. Powiatowe Święto Plonów w Siemczynie
IX. Powiatowe Święto Plonów w Siemczynie
17 września 2011
W Siemczynie ten rok obfituje w wiele ciekawych wydarzeń. 9 lipca odbyły się VIII Dni Henrykowskie, a już we wrześniu miały miejsce kolejne wydarzenia ważne dla lokalnej społeczności: I Europejskie Dni Dziedzictwa, sympozjum „Miód drahimski – studium przypadku. Produkty regionalne i lokalne – impulsy rozwoju przedsiębiorczości na terenach wiejskich” oraz IX Powiatowe Święto Plonów.
17 września 2011 r. na terenie zespołu pałacowo-folwarczno-parkowego obchodzono Powiatowe Dożynki. Na uroczystości przybyło wielu znamienitych gości: Stanisław Gawłowski Wiceminister Środowiska, Marek Hok – członek Zarządu Województwa Zachodniopomorskiego, Jürgen Polzehl Burmistrz Miasta Schwedt, Marek Sztark – współtwórca działań na rzecz promocji Miodów Drahimskich, Stanisław Cybula Starosta Powiatu Drawskiego, Andrzej Kośmider Burmistrz Czaplinka, wielu innych przedstawicieli władz samorządowych i lokalnych organizacji oraz mieszkańcy i rolnicy z naszego regionu.
Uroczystości rozpoczęto polową mszą świętą odprawioną przez ks. Andrzeja Zaporowskiego.
Po mszy poświęcone zostały wieńce dożynkowe i chleb wypiekany z tegorocznych zbóż.
Sołectwa i gminy prezentowały regionalne produkty, przede wszystkim miód drahimski, wypieki, wędliny, pierogi, wyroby rękodzielnicze. Tradycyjnie odbył się konkurs wieńców oraz stoisk promocyjnych. W konkursie „Najładniejszy wieniec” I miejsce zdobyła gmina Kalisz Pomorski, II miejsce otrzymała gmina Drawsko Pomorskie, zaś III miejsce gmina Wierzchowo. W imieniu Izb Rolniczych nagrody wręczył Stanisław Baliński Przewodniczący Rady Powiatowej Zachodniopomorskiej Izby Rolniczej.
Laureatami konkursu „Najładniejsze stoisko” była gmina Ostrowice – I miejsce, gmina Wierzchowo – II miejsce, gmina Kalisz Pomorski – III miejsce.
W konkursie na „Najładniejsze Sołectwo Powiatu Drawskiego” zwyciężyło sołectwo Poźrzadło Wielkie pokonując 24 rywali. Wyniki ogłosił Krzysztof Zacharzewski przewodniczący Komisji Konkursowej. Drugie i trzecie miejsce zajęły odpowiednio sołectwa: Żółte i Biały Zdrój. Wyróżnienia otrzymały sołectwa: Stara Korytnica, Suchowo, Sikory, Świerczyna i Dębsko.
W Kuźni ceramicznej znajdującej się tuż przy Pałacu Siemczyno można było obejrzeć wystawę poplenerową „Rzeźba ceramiczna z czaplą w tle” zorganizowaną przez Żelisławski Zapiecek i Henrykowskie Stowarzyszenie w Siemczynie. Wśród wielu rzeźb dominowały gliniane rzeźby ptaków, tak charakterystycznych dla naszego regionu. Wystawa cieszyła się dużym zainteresowaniem zwiedzających, wśród których był Stanisław Gawłowski Poseł na Sejm RP i Wiceminister Środowiska w jednej osobie.
Niewątpliwie dużą atrakcją były Warsztaty kulinarne – powrót do tradycji pn. „Świniobicie”, podczas których mistrz masarski dokonywał rozbioru półtusz świńskich, na miejscu wykonywał z tego mięsa kiełbasy, a Bogdan Andziak – właściciel posiadłości objaśniał czynności wykonywane przez masarza i dzielił się sekretami dobrych jakościowo i smacznych wędlin.
Najważniejszym wydarzeniem tego dnia było wręczenie członkom Stowarzyszenia Producentów Miodu Drahimskiego Unijnego Znaku Komisji Europejskiej honorowej nazwy pochodzenia Miodów Drahimskich – pierwszego zachodniopomorskiego produktu regionalnego.
Na mocy rozporządzenia wykonawczego KE z dnia 14.06.2011 r. Miód Drahimski został wpisany do rejestru chronionych nazw pochodzenia i chronionych oznaczeń geograficznych pod nr 586/2011.
Unijny Znak Chronionego Oznaczenia Geograficznego przekazała Izabela Byszewska Prezes Zarządu Polskiej Izby Produktów Regionalnych i Lokalnych Grzegorzowi Fujarskiemu Prezesowi Stowarzyszenia Producentów Miodów Drahimskich.
Miody Drahimskie mają już 10 lat, w czasie których producenci otrzymali wiele nagród i certyfikatów. W 2006 r. Miód Drahimski został wpisany na Listę Produktów Tradycyjnych, natomiast w 2007 r. roku powstało Stowarzyszenie Producentów Miodów Drahimskich, które złożyło wniosek o przyznanie Znaku Chronionego Oznaczenia Geograficznego.
Idea wypromowania produktu regionalnego Miody Drahimskie powstała we wrześniu 2001 r. podczas konferencji pn. „Pasieczny Czaplinek”, która odbyła się w Izbie Muzealnej w Czaplinku. W następnych latach w ramach programu „Miodowy Miesiąc” kierowane przez Marka Sztarka Towarzystwo Wspierania Rozwoju Pomorza Zachodniego Szczecin-Expo współpracując z Izbą Muzealną w Czaplinku i Regionalnym Towarzystwem Historycznym prowadziło dalsze działania na rzecz kreowania marki Miody Drahimskie.
W 2007 r. Miód Drahimski otrzymał Perłę w konkursie „Nasze kulinarne dziedzictwo”.
Na Pojezierzu Drawskim miód pozyskuje ok. 200 pszczelarzy, ale wśród członków Stowarzyszenia Producentów Miodu Drahimskiego jest tylko kilka rodzin. Wynika to z faktu, że aby uzyskać taki certyfikat trzeba spełnić wiele wymogów określonych w specyfikacji produkcji Miodów Drahimskich.
Warto tu wspomnieć, że Pojezierze Drawskie to wyjątkowo korzystne miejsce dla pszczelarstwa, z jednym z największych w Europie wrzosowisk o powierzchni ponad 700 ha.
Uroczystość wręczenia producentom Miodu Drahimskiego znaku Chronionego Oznaczenia Geograficznego poprzedziło seminarium „Miód Drahimski – studium przypadku. Produkty regionalne i lokalne – impulsy rozwoju przedsiębiorczości na terenach wiejskich”, które odbyło się 16 września 2011 r. w Siemczynie. Seminarium zorganizowała Lokalna Grupa Działania „Partnerstwo Drawy” oraz Wydział Rolnictwa i Rybactwa Urzędu Marszałkowskiego Województwa Zachodniopomorskiego. Koordynatorem seminarium był Marek Sztark.
W czasie seminarium przedstawione zostały tematy:
- „Produkty regionalne i lokalne w Polsce” – Izabella Byszewska (Prezes Zarządu Polskiej Izby Produktu Regionalnego i Lokalnego, od 2001 r. wspierała ideę miodów drahimskich),
- „Tożsamość regionalna a rozwój” – Mirosław A. Boruc (elektronik, cybernetyk, informatyk, rzecznik patentowy, menadżer, wykładowca, współtwórca m.in. Business Foundation, Teraz Polska, Business Centre Club, Instytutu Marki Polskiej, Akademii Marek),
- „Dziesięć lat miodowego miesiąca. Studium przypadku kreowania Miodów Drahimskich” – Marek Sztark (współtwórca koncepcji działań na rzecz marki Miody Drahimskie, animator i menadżer kultury i rozwoju regionalnego, działacz pozarządowy, doradca prezydenta Szczecina ds. kultury, dyrektor instytucji Szczecin 2016, Prezes Zarządu Towarzystwa Wspierania Rozwoju Pomorza Zachodniego SZCZECIN-EXPO, w latach 2005-2007 dyrektor Opery na Zamku w Szczecinie, od 1979 r. związany z Teatrem KANA),
- „Wyprawa po złote runo” – studium przypadku produktu edukacyjno-turystycznego – Tomasz Zalewski (współautor koncepcji i organizator „Wypraw po złote runo” – produktu turystycznego wspierającego wdrażanie marki Miody Drahimskie, adiunkt w Katedrze Turystyki Uniwersytetu Szczecińskiego),
- „Starania pszczelarzy i urzędów o uzyskanie Znaku Chronionego Oznaczenia Geograficznego” – Grzegorz Fujarski (Prezes Stowarzyszenia Producentów Miodu Drahimskiego, właściciel Gospodarstwa Pasiecznego Kószka II, od 2006 r. zarządza sprawami marki Miody Drahimskie),
- „Znak chronionego oznaczenia Geograficznego. Korzyści i obowiązki” – Aleksandra Swulińska-Katulska (kierownik Katedry Produktów Lokalnych, Regionalnych i Tradycyjnych, członek Kapituły Krajowej Konkursu „Nasze kulinarne dziedzictwo”),
- „Długie i krótkie życie marek. Jakie mogą być losy marki Miodów Drahimskich?” – Artur Gnat (w 2001-2002 kierował pracami zespołu ds. Marketingu Produktu Regionalnego, które opracowało podstawy marki Miody Drahimskie, Prezes i założyciel Domu Marki Max von Jastrov, ekspert ds. marketingu i zarządzania markami).
W sympozjum uczestniczył Andrzej Piekarewicz – przedstawiciel Unii Europejskiej z Dyrektoriatu Rolnictwa i Rozwoju Wsi, który jest ekspertem narodowym opiniującym m.in. zwierzęce produkty regionalne ubiegające się o unijny certyfikat produktów regionalnych.
Andrzej Piekarewicz obecny był również przy wręczaniu znaku dla Miodów Drahimskich w dniu 17 września 2011 r.
Warto przypomnieć, że pszczelarstwo było przez stulecia jednym z tradycyjnych zajęć miejscowej ludności. Jak podają źródła w Starostwie Drahimskim i okolicy było jedenastu bartników, a każdy z nich na rzecz Drahimia dawał pół kłody miodu na rok.
Przez wieki pszczoły hodowane były w barciach – dziuplach drzew, z czasem zaczęto je wycinać i przenosić jako tzw. kłody z lasów do chłopskich obejść.
Patronem pszczelarzy jest święty Ambroży, biskup Mediolanu żyjący w latach 340-397, który prowadził gospodarkę pasieczną w słomianych kószkach.
Wielkie zasługi w dziedzinie pszczelarstwa ma niepokorny ksiądz Jan Dzierżon (1811-1906) światowej sławy polski pszczelarz i konstruktor stosowanego do dzisiaj ula w kształcie skrzynek z ramkami, dzięki którym plaster można bez problemu wyjąć.
Obecnie dzięki tradycji i czystości środowiska w obrębie Drawskiego Parku Krajobrazowego, dbałość o rodziny pszczele miód z tego regionu jest najwyższej jakości i jest nazywany „złotem tego regionu”.
Nazwa Miodu Drahimskiego pochodzi od Drahimia – pierwotnej nazwy miejscowości Stare Drawsko, wyróżnia go wysoka zawartość pyłku przewodniego decydującego o odmianie oraz udział pyłków unikatowych roślin reliktowych i endemicznych spotykanych jedynie w tym regionie.
Miód Drahimski może być wytwarzany tylko na obszarze Pojezierza Drawskiego, na terenie gmin Czaplinek, Wierzchowo, Barwice, Borne Sulinowo i nadleśnictwa Borne Sulinowo.
Pod tą marką można sprzedawać 5 różnych miodów: wrzosowy, gryczany, rzepakowy, lipowy i wielokwiatowy.
Do produkcji tego miodu mogą być wykorzystywane tylko określone gatunki pszczół.
Stowarzyszenie Producentów Miodów Drahimskich wytwarza rocznie 40-60 ton miodu, a miejsce na liście regionalnych, tradycyjnych produktów unijnie chronionych to nie tylko prestiż dla jego członków, ale także ochrona przed podróbkami i gwarancja jakości oraz zagwarantowane środki unijne na promocję.
Za „ojca chrzestnego” Miodu Drahimskiego można uważać Marka Sztarka, który postanowił ten miód rozreklamować odwołując się do czasów średniowiecza, wiążąc nazwę miodu z XIV-wiecznymi ruinami zamku Drahim, wówczas najbardziej wysuniętej na północ strażnicy Królestwa Polskiego.
Autor: Aleksandra Urszula Kołodziej
I. Europejskie Dni Dziedzictwa
I. Europejskie Dni Dziedzictwa – 10 września 2011
W SIEMCZYNIE ODBYŁY SIĘ PO RAZ PIERWSZY EUROPEJSKIE DNI DZIEDZICTWA
We wrześniu tego roku Polska po raz dziewiętnasty wzięła udział w obchodach Europejskich Dni Dziedzictwa, które są najważniejszym świętem zabytków kultury w Europie.
Ogólnopolska inauguracja odbyła się 10 września 2011 r. na wyspie Ostrów Lednicki, ustanowionej w 1994 r. przez Prezydenta RP Pomnikiem Historii – dawnym ośrodku władzy państwa piastowskiego oraz jednym z pierwszych chrześcijańskich centrów monarchii, miejscu chrztów i wiecznego spoczynku ówczesnych notabli.
Ten średniowieczny gród jest symbolem dawnej świetności państwa piastowskiego, a jednocześnie naszym kamieniem milowym w budowę współczesnej Europy.
Tegoroczna edycja EDD odbywa się pod hasłem „Kamienie milowe”, które ma wymiar bardzo symboliczny. Celem organizatorów akcji jest zainteresowanie społeczeństwa najważniejszymi wydarzeniami, działaniami będącymi wkładem Rzeczpospolitej w rozwój Europy, a także ideami, twórcami oraz miejscami kształtującymi lokalną tożsamość. Każda bowiem społeczność w swoich dziejach może zidentyfikować miejsca czy wydarzenia o niezwykłym czy przełomowym charakterze, które mogą stać się dla niej kamieniem milowym.
Wojewódzka inauguracja tego wydarzenia miała miejsce 10 września tego roku w Kamieniu Pomorskim. W trakcie uroczystości Wicemarszałek Województwa Zachodniopomorskiego Wojciech Drożdż, Wojewódzki Konserwator zabytków Ewa Stanecka oraz dyrektor Biura Dokumentacji Zabytków w Szczecinie wręczyli odznaki Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego „Za opiekę nad zabytkami”, „Odznaki Honorowe Gryfa Zachodniopomorskiego” a także dyplomy uznania Marszałka Województwa Zachodniopomorskiego „Swojskie Zabytki”. Wśród osób, które otrzymały dyplom uznania jest Bogdan, Zdzisław i Krystyna Andziak – właściciele zabytkowego zespołu pałacowo-folwarczno-parkowego w Siemczynie.
Dyplom ten jest przyznawany przez Marszałka Województwa Zachodniopomorskiego za szczególne zasługi w ochronie dziedzictwa kulturowego województwa zachodniopomorskiego.
Również w Siemczynie, po raz pierwszy w dniach 10-11 września odbywały się Europejskie Dni Dziedzictwa zorganizowane przez Henrykowskie Stowarzyszenie w Siemczynie, a których inicjatorem jest jeden z prezesów Stowarzyszenia Bogdan Andziak.
Siemczyno jest miejscowością o bogatej i ciekawej historii, miejscem porażek i sukcesów polsko-prusko-niemieckiego współistnienia, miejscem uwiecznionym w „Potopie” przez naszego noblistę Henryka Sienkiewicza.
Siemczyno przez kilkaset lat leżało na terenie obszaru granicznego i wchodziło w skład tzw. domeny rodziny von der Goltz. Była to odrębna jednostka administracyjna państwa polskiego sąsiadująca od zachodu z Margrabstwem Brandenburskim, a od wschodu i północy ze Starostwem Drahimskim. Władzę w imieniu polskiego króla sprawował właściciel tych posiadłości, czyli rodzina von der Goltz. W latach 1722-1728 Hennig von der Goltz wybudował wielki pałac, który udostępniany jest zwiedzającym przez obecnych właścicieli – rodzinę Andziaków.
Ta wieś, tak przepięknie położona wśród jezior i lasów zachowała wiele śladów historii, jest miejscowością, na przykładzie której można pokazać związki historii lokalnej, regionalnej i europejskiej ale również historii Rzeczpospolitej. W trakcie Europejskich Dni Dziedzictwa w Siemczynie na terenie zespołu pałacowo – folwarczno-parkowego można było zwiedzać Pałac, obejrzeć wystawy „Polska w Unii Europejskiej” oraz „Budownictwo szachulcowe” a także wysłuchać prelekcji „Siemczyno – kamienie milowe i ich symbolika na pograniczu dwóch kultur na przestrzeni dziejów” w wykonaniu Juliusza Sienkiewicza, dzięki której można było odbyć podróż do przeszłości wspominając jakże malownicze opisy tej miejscowości oraz wydarzenia historyczne zawarte w dziełach, napisanych ku pokrzepieniu polskich serc przez Henryka Sienkiewicza – Wielkiego Dziada – WD, tak nazywanego przez rodzinę pana Juliusza.
To właśnie tu, w Siemczynie, dawniej Heinrichsdorf 21. lipca 1655 r. Szwedzi dowodzeni przez feldmarszałka Armida Wittenberga przekroczyli granice Rzeczpospolitej i zaczęła się wojna zwana Potopem Szwedzkim. O wydarzeniu tym Henryk Sienkiewicz tak pisał w „Potopie”:
„Na koniec, w dniu 21 lipca, w lesie pod wsią Heinrichsdorfem ujrzały zastępy szwedzkie po raz pierwszy słup graniczny polski. Na ten widok całe wojsko uczyniło okrzyk ogromny, zagrzmiały trąby, kotły i bębny i rozwinęły się wszystkie chorągwie. Wittenberg wyjechał naprzód w asystencji świetnego sztabu, a wszystkie pułki przechodziły przed nim prezentując broń, jazda z dobrymi rapierami, działa z zapalonymi lontami. Godzina była południowa, pogoda przepyszna. Powietrze leśne pachniało żywicą. Szara, zalana promieniami słońca droga, którą przechodziły szwedzkie chorągwie, wybiegając z heinrichsdorfskiego lasu, gubiła się na widnokręgu. Gdy idące nią wojska przeszły wreszcie las, wzrok ich odkrył krainę wesołą, uśmiechniętą, połyskującą żółtawymi łanami zbóż wszelakich, miejscami usianą dąbrowami, miejscami zieloną od łąk. Tu i ówdzie z kęp drzew, za dąbrowami, hen! Daleko podnosiły się dymy ku niebu; na potrawach widniały pasące się trzody. Tam gdzie na łąkach przeświecała woda rozlana szeroko, chodziły spokojnie bociany”.
To tutaj Szwedzi maszerowali starym traktem przez Puszczę Polską, którą Sienkiewicz nazwał „heinrichsdorfskim lasem”, choć takiej nazwy nie stosowano.
Do napisania Trylogii Sienkiewicza zainspirowały m.in. szkice historyczne polskiego historyka Ludwika Kubali – gorącego patrioty przez lata związanego ze Lwowem i pochowanego na Cmentarzu Łyczakowskim, który o przemarszu wojsk szwedzkich pisał tak: „Gdy posłowie polscy wracali za Szwecyi do Gdańska, feldmarszałek Wittenberg, zgromadziwszy 17 000 ludzi, przeważnie Niemców, i mając od kurfirsta pozwolenie przemarszu przez brandenburskie Pomorze, przekroczył 21 lipca z 72 działami, wśród dźwięku trąb i huku kotłów, pod Heinrichsdorfem granicę Polską i stanął obozem pod Tempelburgiem, pół mili od Drahimia”.
Według słów Juliusza Sienkiewicza Siemczyno to miejscowość, która klamrą spina wydarzenia z „Potopu”. To tutaj Szwedzi przekroczyli polską granicę, tu również wycofywali się z Polski, tu miały przemarsz wojska polskie w 1658 roku pod dowództwem Stefana Czarnieckiego, wcześniej zatrzymujące się na postoju w Czaplinku. Ten moment historyczny opisał w swoich pamiętnikach Jan Chryzostom Pasek: „Roku Pańskiego 1658 król z jednym wojskiem pod Toruniem – nasza zaś dywizja Panem Czarnieckim staliśmy pod Drahimiem przez miesięcy trzy. In decursu Augusti poszliśmy do Danijej na sukurs królowi duńskiemu. Zostawiliśmy tedy tabory nasze w Czaplinku, mając nadzieję powrócić do nich nie więcej za pół roku (wracali dopiero po dwóch latach) na Szczecin Ku granicy przebierając się ku swemu taborowi w Czaplinku. Aleć tabor już zniszczał, bo jedni czeladź poumierali, drudzy do domów popojeździli, insi pożenili się, wozy spróchniały. I nie wiedzieć gdzie co się podziało.”
W trakcie spotkania opowiadał pan Juliusz o tym, jak trudno żyć „w cieniu wielkiego drzewa”, jak próbował być kimś więcej niż „tylko” wnukiem naszego noblisty. Opowiadał też jak i dlaczego powstawała Trylogia, przywoływał opis bohaterów powieści, mówił, jak bardzo krytycznie Henryk Sienkiewicz oceniał powstanie Chmielnickiego, które przyczyniło się do osłabienia i upadku Rzeczpospolitej, co w konsekwencji doprowadziło do rozbiorów Polski.
Uczestnicy spotkania mogli usłyszeć wiele ciekawych informacji o autorze Trylogii, o jego patriotyzmie, braku litości dla zdrajców Polski na kartach swoich powieści, doskonałej pamięci, o pisaniu w podróżach i zajazdach, o trudnościach w dostępie do historycznych materiałów (większość była po łacinie) i przez to chwilach zniechęcenia do pisania „Krzyżaków”.
Juliusz Sienkiewicz urodził się i wychował w Oblęgorku pod Kielcami, majątku, który autor Trylogii, jego dziadek otrzymał w 1900 r. jako dar narodowy, zakupiony za składkowe 70 tyś. rubli.
Podczas okupacji do domu Sienkiewiczów zaglądali partyzanci o pseudonimach Jurand, Babinicz, Kmicic, Bohun, Mały Rycerz – wówczas w oczach wnuka, który szukał skaz u swego dziadka, akcje jego znakomitego przodka rosły w górę.
W 1905 r. Henryk Sienkiewicz otrzymał Nagrodę Nobla przyznana przez Szwedzką Akademię. W trakcie uroczystości głos zabrał sekretarz Akademii Carl David af Wirsen podkreślając zasługi polskiego pisarza: „ W każdym społeczeństwie są geniusze, skupiający w sobie ducha narodu. Oni reprezentują jego charakter w oczach świata. Pielęgnują wspomnienie przeszłości narodu, by natchnąć go nadzieją na przyszłość. Są jak dęby – ich natchnienie zakorzenione jest głęboko w historii, lecz korona szumi w wichrach dzisiejszego dnia. Takim reprezentantem literatury i ducha narodu jest człowiek, którego Szwedzka Akademia odznaczyła Nagrodą Nobla. Jest on obecny tu, wśród nas. A nazwisko jego Henryk Sienkiewicz”.
Odbierając nagrodę Henryk Sienkiewicz nie mniej pięknie przemawiał podkreślając, że to wyróżnienie nie traktuje jako osobisty sukces, lecz sukces narodu, którego był przedstawicielem.
Drugiego dnia Europejskich Dni Dziedzictwa do Pałacu Siemczyno przybyła grupa polonijnych dziennikarzy, którzy przyjechali do naszego województwa na XIX Światowe Forum Mediów Polonijnych, które odbyło się pod hasłem „Polska prezydencja w Unii Europejskiej. Zachodniopomorskie bramą do Europy”.
Wielką i radosną niespodzianką było dla Polonusów spotkanie z wnukiem Henryka Sienkiewicza. Odżyły wspomnienia i tęsknota za rodzinnymi stronami. Zauroczeni tym miejscem obiecali sobie tu wrócić. Nic dziwnego skoro Henryk Sienkiewicz o tym miejscu pisał także: „Jakaś cisza i słodycz rozlana była wszędzie po tej ziemi mlekiem i miodem płynącej”.
Autor: Aleksandra Kołodziej